niedziela, 18 października 2015

Chainsheart - Leaving Planet Hell (2015)

Od czasu do czasu lubię posłuchać płyt nagranych bez żadnej spiny na pełnym luzie, które może nie wznoszą się na twórcze wyżyny, ale od których czuć prawdziwą szczerość i pasję. Takim właśnie krążkiem jest „Leaving Planet Hell”, drugi materiał cypryjskiego Chainsheart. Debiut „Just Another Day” z 2012 roku niestety nie jest mi znany, ale może niedługo nadrobię zaległości. Dźwięki które tworzą to wypadkowa hard rocka i klasycznego heavy metalu. W jakiejś recenzji znalezionej w sieci wyczytałem, że słychać najwięcej wpływów Manowar i Judas Priest, co szczególnie jeśli chodzi o tych pierwszych jest totalną bzdurą. Anglików na upartego można się niekiedy doszukać, ale najwięcej słychać tutaj Scorpions czy Dokken, tylko momentami z trochę mocniejszym brzmieniem. Do tego echa Iron Maiden czy też melodyjnego metalu w rodzaju Edguy. To co przede wszystkim rzuca się w uszy to dobrze skomponowane utwory, których słucha się z dużą przyjemnością. Ogólnie mówiąc jest to przebojowe granie, ale na całe szczęście nie zalatujące wiochą i nie wywołujące uczucia zażenowania tak jak to się zdarza w niektórych przypadkach.. Dynamiczne i soczyste brzmienie też jest sporym atutem. Słychać też, że muzycy nie są nowicjuszami i wiedzą jak grać na instrumentach. Może wokalista mógłby być bardziej charakterystyczny, ale on też wywiązuje się poprawnie ze swoich obowiązków. Chociaż może obowiązek to złe słowo w odniesieniu do tego materiału. Jak już wspomniałem na początku, z tej muzyki bije radość i lekkość grania. Ciężko mi(sic!) wyróżnić jakieś utwory, bo w sumie za każdym podejściem podoba mi się inny. Nie jest to płyta z serii takich, które będę włączał po kilka razy dziennie, ale gdy już to uczynię to z pewnością miło spędzę przy niej czas. Bardzo możliwe, że niedługo zapomnę o „Leaving Planet Hell”, ale w sumie co z tego? Miłośnicy takiego melodyjnego grania z pewnością docenią Chainsheart i być może ocenią go jeszcze wyżej.

4,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz