Ostatnio
zrobiłem się bardzo wymagający jeśli idzie o młode thrashowe
zespoły. Co raz trudniej mnie zadowolić w tej kwestii i złapałem
się na tym, że często olewam kolejne nowe kapelki i zdecydowanie
stawiam na stare i sprawdzone klasyki. Jednak jest jeszcze kilka
takich bandów jak bohaterzy tej pogawędki, które potrafią
przypierdolić jak mało kto. Włosi z Ultra-Violence na swoim drugim
krążku Deflect the Flow” przebili i tak już zajebisty debiut
„Privilege to Overcome”. Jeśli ktoś z was jeszcze ich nie zna,
a uważa się za prawdziwego thrashera powinien natychmiast nadrobić
to niedopatrzenie. Zapraszam do przeczytania rozmowy ze śpiewającym
gitarzystą
HMP:
Witam. Jak się czujecie po premierze Waszej drugiej płyty?
Jesteście zadowoleni z wykonanej pracy?
Loris
Castiglia: Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy nad całym albumem,
pracowaliśmy nad nim wiele, wiele dni ale było warto!
„Deflect
the Flow” Jest chyba jeszcze lepszym krążkiem niż też zajebisty
debiut. Też uważacie w ten sposób?
Dzięki
wielkie! My również uważamy, że jak na razie to nasz najlepszy
album.
A
jak byście porównali oba albumy? Jakie są między nimi zasadnicze
różnice?
"Deflect
The Flow" to więcej riffów, mniej muzyki. To album bardziej
techniczny, ale zarazem przyjemniejszy w mojej opinii. Wokale i
gitarowe solówki są lepsze, uwielbiamy tę produkcję.
Ile
czasu zajęło Wam napisanie tego materiału? Wszystkie kompozycje są
nowe czy może odświeżyliście jakieś starsze pomysły?
Zajęło
nam to prawie dwa lata, zaczęliśmy wprowadzać pierwsze idee zaraz
po nagraniu "Privilege To Overcome". Później mieliśmy
kilka tras i koncertów na żywo, ale ostatecznie przerwaliśmy naszą
aktywność koncertową na osiem miesięcy przed rozpoczęciem nagrań
w studio. Chcieliśmy skupić naszą uwagę tylko na nowym albumie i
połączyć wszystkie nasze nowe pomysły w całość.
W
jaki sposób tworzycie swoja muzykę? Jest to proces zespołowy czy
może macie głównego kompozytora?
To
zdecydowanie robota całego zespołu, tworzymy praktycznie wszystkie
riffy czy struktury w sali prób. Potem częściowo powstaje
przedprodukcja w moim małym domowym studio, robimy to po to żeby
posłuchać kawałków bez grania ich, tylko dokonania małych zmian.
Po tym piszemy wokale i gitarowe solówki.
Płyta
brzmi fantastycznie. Ostro, potężnie, dynamicznie i selektywnie.
Gdzie i ile czasu ją nagrywaliście? Kto odpowiada za produkcję?
Dzięki,
jesteśmy zakochani w tej produkcji. W tym miejscu chcielibyśmy
ogromnie podziękować Simone Mularoni za nowe brzmienie. Nad
nagraniami pracowaliśmy dwa tygodnie w studio “Domination Studio”
w San Marino.
Wasza
muzyka jest bardzo agresywna. Skąd w Was tyle wkurwienia?
(Śmiech!)
Nie
mam pojęcia, nie czuję złości, gdy gram... właściwie to
relaksuję się i czuję radość.
Kto
odpowiada za warstwę liryczną? Jakie treści chcecie przekazać w
swoich utworach?
Ja
jestem odpowiedzialny za większą cześć tekstów, po prostu
dlatego, że jestem wokalistą. Ale ogólnie to wszyscy razem robimy
burze mózgów podczas pisania piosenki. Piszemy o wojnie,
społeczeństwie, śmierci, Bogu i różnych fantastyczno-naukowych
sprawach lub wymyślonych historiach. W kawałku "Why So
Serious?" używamy tylko roli Jokera z filmu “Mroczny Rycerz”
Christophera Nolana. Uwielbiam tą postać i sposób w jaki Śp.
Heath Ledger ją zinterpretował.
Pomimo
niesamowitej intensywności 50 minut z tą płytą mija bardzo szybko
i po prostu chce się do niej wracać. Jak Wam się udaje sprawić,
żeby Wasze utwory pomimo tego, że trwają dość długo nie nudziły
słuchacza?
Dzięki
wielkie. Kiedy pisaliśmy piosenki w sali prób nie myśleliśmy o
tym, dla nas gra mijała bardzo szybko . Ale gdy w końcu
nagraliśmy przedprodukcje odkryliśmy długość tych piosenek i
było coś takiego: “ Jasna cholera, każda z nich zajmuje 5 czy 6
minut!” Ale w sumie byliśmy z nich bardzo zadowoleni i nie
zmienialiśmy już ich struktury. Wiele pracowaliśmy nad tym żeby
stworzyć coś co nie zanudzi.
Nagraliście
cover „Don’t Burn the Witch” Venom i trzeba przyznać, że
wyszedł zajebiście. Skąd akurat taki wybór? Zastanawialiście się
może nad innymi numerami?
Dzięki!
Wybraliśmy ją przy okazji grania kilku koncertów z M-Pire Of
Evil (teraz "Venom Inc." ) którzy powiedzieli nam “
Byłoby świetnie usłyszeć klasyczne piosenki Venom grane przez
młodych chłopaków”. Byliśmy zaszczyceni i faktycznie
zdecydowaliśmy się dodać cover Venom do naszego nowego albumu.
Wybraliśmy "Don't Burn The Witch", bo kochamy
wprowadzające riffy i ogólnie całą piosenkę.
Płytę
wydaliście nakładem Candlelight Records. Jak doszło do nawiązania
współpracy? Nie byliście zadowoleni z Punishment 18?
Nie,
byliśmy bardzo zadowoleni z pracy z Punishment 18 Records, ale
gdy otrzymaliśmy telefon od Candlelight Records,
zdecydowaliśmy się na nich w porozumieniu z gościem z Punishment
18 Records, który pomógł nam w podjęciu tej decyzji. Candlelight
jest większą wytwórnią i dla nas jako zespołu jest to duży krok
naprzód.
A
jak będzie wyglądała promocja nowego krążka? Może jakiś klip,
w końcu do debiutu nagraliście aż trzy?
Wyszedł
już nasz video z tekstem do "Lost In Decay" i
oficjalne video do “The Way I'll Stay". Czekajcie na więcej
może nawet i na kilka tutoriali.
Gdzie
i z kim będzie można Was zobaczyć na scenie? Planujecie może
jakąś większą trasę?
Obecnie
promujemy "Deflect The Flow" grając w okolicy kilka
koncertów, ale chcielibyśmy jak najszybciej zrobić trasę po
Europie raz jeszcze. Nic nie jest jednak jeszcze zaplanowane
oficjalnie.
Jak
wyglądają Wasze gigi? Czy na scenie jesteście tak agresywni jak
Wasza muzyka?
Próbujemy
przekazać całą energię naszych piosenek mając w tym czasie dużo
radości, na scenie zawsze dobrze się bawimy.
Nie
da się ukryć, że pomimo młodego wieku bardzo dobrze radzicie
sobie z grą na instrumentach. Jak długo już na nich gracie? Co
było głównym impulsem, który sprawił, że zajęliście się
muzyką?
Dzięki.
Zaczęliśmy grać na własnych instrumentach na krótko przed
utworzeniem zespołu (2009 r.), więc kiedy zaczynaliśmy grać razem
byliśmy na mniej więcej tym samym poziomie. Potem poprawialiśmy
naszą technikę miesiąc po miesiącu grając na próbach dwa razy w
tygodniu, pisząc przy tym nowy materiał. Teraz chcemy jeszcze
większego progresu, żeby następny album był jeszcze lepszy.
Od
samego początku gracie w tym samym składzie. Jak udało Wam się
tego dokonać? Myślicie, ze uda Wam się utrzymać ten stan długo?
Tak,
myślę że to bardzo dobre, ponieważ zostaliśmy przyjaciółmi i
kierują nami te same marzenia. Spędzamy mnóstwo czasu razem, w
trasie, w studio, na sali prób, a mimo to wspólnie czujemy się
bardzo dobrze. Mam nadzieję że pociągniemy z tą samą obsadą tak
długo jak to tylko możliwe.
To
już Wasz drugi album na, którym macie okładkę związaną
tematycznie z „Mechaniczną Pomarańczą”. Temat ten pasuje do
Waszej nazwy. O to właśnie Wam chodziło czy może jest jakiś inny
powód?
Powód
jest bardzo prosty, wybraliśmy nazwę "Ultra-Violence" bo
lubimy "Mechaniczną Pomarańczę", uważamy, że thrash
metal i ten film brzmią razem świetnie. Kiedy zaczęliśmy
współpracę z Edem Repka nad naszym debiutanckim albumem
zdecydowaliśmy się umieścić Droogs'ów (słowo zaczerpnięte z
języka rosyjskiego, używane w „mechanicznej pomarańczy”
oznaczające przyjaciela – dop. red.) na okładce i jesteśmy
zadowoleni z rezultatu.
Nazwę
jak mniemam wzięliście od debiutu Death Angel. Jakie jeszcze inne
zespoły miały i mają nadal na Was największy wpływ?
Niezupełnie,
wzięliśmy nazwę z "A Clockwork Orange". Oczywiście
lubimy również Death Angel, ale nie przyczynili się oni do
nazwania naszego zespołu Ultra-Violence. Zespoły, które
najbardziej nas inspirują to starodawny thrash metal typu Metallica,
Anthrax, Onslaught i Destruction czy nowe zajebiste zespoły jak
Angelus Apatrida, Sylosis, Revocation czy Savage Messiah. Podałem
pierwsze nazwy, które przyszły mi na myśl, jednak jest dużo
więcej innych dobrych zespołów
Scena
włoska niezmiennie mnie zadziwia. Skąd u Was tyle zespołów
thrashowych i to jeszcze prezentujących tak wysoki poziom? Z którymi
zespołami wiążą Was najbardziej przyjacielskie więzi?
Owszem,
jest pełno dobrych zespołów! Pomimo tego, że włoska scena nie
jest tak dobra, znajdzie się kilku gości którzy grają naprawdę
dobrze. Dzieliliśmy scenę z niektórymi z nich, np. Game Over,
Blindeath, Injury.
Jakie
plany na najbliższą przyszłość? Czym zamierzacie zaskoczyć
fanów?
Cały
czas będziemy grać wiele koncertów aby wypromować nowy album
"Deflect The Flow", więc jeśli chcesz zobaczyć
Ultra-Violence na żywo zaproś nas do swojego miasta i przyjedziemy!
Spodziewaj się wkrótce również nowych klipów.
To
już wszystkie pytania. Dzięki za wywiad i pozdrawiam.
W
imieniu całej grupy dziękuje za wywiad. Chcielibyśmy pozdrowić
wszystkich czytelników i zachęcić ich do śledzenia nas na
portalach społecznościowych, żeby być na bieżąco.
ieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz