czwartek, 14 kwietnia 2011
Vindex - Ultima Thule (2010)
Słowacki zespół Vindex usłyszałem po raz pierwszy w tamtym roku w naszej knajpie, do której ich płytę przyniósł mój kumpel(pozdro Harry!). Byłem w niemałym szoku, ponieważ całkowicie mi nieznany zespół wymiatał zajebisty Heavy Metal w stylu Saxon/Grave Digger! Od razu zgrałem sobie ten materiał i wałkowałem w domu przez kilka dni. Nie jest to żaden bezjajeczny "powerek" z jęczącym kastratem na wokalu, w którym klawisze przejmują rolę gitar. Jest to jak najbardziej męski, gitarowy Heavy z nisko i gardłowo śpiewającym wokalistą. Kłaniają się Udo i Chris Boltendhal. To ta sama szkoła wokalu. Materiał jest równy i nie ma jakiś utworów wyróżniających się in minus. Za to kilka na pewno zostaje w głowie na dłużej. Szczególnie druga połowa płyty, tak od "Denim & Leather" do "Back Home". Płyta została wydana własnym sumptem przez zespół i jest już ich trzecim albumem. Zapraszam wszystkich do zapoznania się z tym albumem, ponieważ nie tylko oficjalny rynek oferuje nam dobry Heavy Metal, ale również, a może przede wszystkim podziemie. Naprawdę dobra płyta.
4,5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz