Ten australijski zespół był dla mnie kompletną niewiadomą
dlatego musiałem zasięgnąć trochę informacji na jego temat.
Powstali pod nazwą Black Mamba w 1985 by już po roku zmienić szyld
na Aggressa. Wydali jakieś dema, ep „Nuclear Death” i zakończyli
swoją działalność. W tym roku ukazała się nakładem Iron
Bonehead prod. winylowa reedycja wspomnianej epki wzbogacona o
starsze kawałki z demo. Jest to typowe wydawnictwo dla kolekcjonerów
rzadkich rarytasów albo dla totalnych fanatyków wszystkiego co
spłodziło metalowe podziemie w latach '80 ubiegłego wieku. Muzyka
znajdująca się na tej płycie to przede wszystkim speed/heavy metal
(„Torture and Pain”, „Nuclear Death”) oraz niekiedy bardziej
thrashowe łojenie („Voodoo Doll”, „Phantom Stage Diver), a to
wszystko ubrane w typowo garażowe brzmienie. Druga część płyty
to nagrania demo brzmiące jeszcze podlej. Do tego beznadziejna,
infantylna okładka wyglądająca jakby była namalowana przez
10-latka. Ma to jednak swój urok i czasem wolę posłuchać takiego
szczerego grania niż niektórych dzisiejszych przeprodukowanych,
plastikowych gówien. Z samej muzyki można wywnioskować, że w tym
zespole drzemał nawet spory potencjał, bo tych utworów słucha się
naprawdę bardzo dobrze, więc mogę polecić ten album fanom
wszelakich podziemnych i zapomnianych kapel oraz surowizny w metalu.
Wszystkim audiofilom i miłośnikom krystalicznego, cyfrowego
brzmienia zdecydowanie odradzam. Kolejne ciekawe wydawnictwo o pewnym
historycznym znaczeniu jednak tylko dla ortodoksów.
3,5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz