poniedziałek, 2 września 2013

Fueled by Fire - Spread the Fire (2006)

Jednym z głównych punktów zapalnych nowej fali thrash metalu było to co działo się kilka lat temu w kaliforni, a szczególnie w okolicach Los Angeles, na które z co raz większym zaciekawieniem zwracały się oczy całego metalowego świata. Zespoły takie jak Merciless Death, Warbringer, Bonded by Blood czy Fueled by Fire bez kompleksów stanęły do walki w imieniu prawdziwego metalu. No właśnie, Fueled by Fire. Ich debiut "Spread the Fire" jest dla mnie symbolem nowej fali. Jest albumem, który wywołał tak ogromny apetyt u wydawców, że każda większa, szanująca się wytwórnia metalowa zapragnęła mieć w swoim katalogu jakiś młody thrashowy zespół. Pierwszą wersję "Spread the Fire" zespół wydał nakładem Annialation w 2006 roku, jednak rok później Metal Blad rec. wypuścił ten materiał z dwoma dodatkowymi numerami oraz nową okładką. Muzyka zawarty na tej płycie to niesamowicie żywiołowy thrash/speed metal z klasycznymi solówkami i sporą dawką melodii. Od pierwszych dźwięków słychać ten młodzieńczy bunt i chęć pokazania całemu światu, że "Thrash is Back" jak głosi jeden z najlepszych numerów. Wystarczy spojrzeć na inne tytuły takie jak "Striking Death", "Spread the Fire", "Metal Forever" czy "Command of the Beast" by poczuć się jak w '85. Tutaj nie ma żadnych kalkulacji i kunktatorstwa, tylko młodość, energia i thrash metal. Nawet pewne niedociągnięcia czy to brzmieniowe czy techniczne mają swój urok. Do tego teksty, w których króluje Metal i Diabeł, a pozerskie ścierwo ścieli się gęsto. Czyż to nie jest piękne?
4,8/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz