poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Coma - Mindless (2013)



Gdy zobaczyłem nazwę kapeli, z którą mam robić wywiad to zrobiło mi się zimno. Na szczęście okazało się, że chodzi o thrashową załogę z Sardynii, a nie to rozmemłane gówno dla niedojebanej młodzieży rodem z Łodzi. Thrash i Italia to ostatnimi czasy idealne połączenie. Co ekipa to lepsza i Coma również trzyma poziom. Nie jest to może przyszły klasyk, ale zdecydowanie „Mindless” jest godne uwagi. Jest energia, jest czad, jest dobra technika, ale nie brakuje również melodii. Zespół stara się urozmaicać swoje granie poprzez różnego rodzaju nastrojowe zwolnienia, spokojne fragmenty czy czasem syntezatory pojawiające się w tle i dające więcej przestrzeni. Duże wrażenie robią solówki, z czego jedna ta w „Again” jest dziełem Craiga Lociceiro z Forbidden. Trzeba przyznać, że wyszła mu znakomicie. Coma to zdecydowanie zespół o bardzo dużym potencjale, który mam nadzieję pokażą w pełni już w niedługim czasie. Na razie radzę zaznajomić się z debiutem, bo zdecydowanie jest czego posłuchać.
4,8/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz