W ostatnich kilku latach doszło do
wielu reaktywacji starych, często zapomnianych załóg z nurtu
NWoBHM, ale oprócz kilku kapel w rodzaju Satan czy Hell niewiele
było takich z naprawdę spektakularnym skutkiem. „Uninvited
Guests”, będąca tak naprawdę pełnowymiarowym debiutem i to
nagranym po 40 latach pochodzącego z Birmingham Jameson Raid,
również nie zatrzęsie sceną. Zresztą tak naprawdę ciężko
mówić o reaktywacji w klasycznym tego słowa znaczeniu, gdyż nie
ma już w składzie żadnego z ojców założycieli. Najdłuższy
staż mają wokalista Terry Dark, który dołączył do zespołu w
rok po powstaniu, czyli w 1976 oraz basista Peter Green grający w
Jameson Raid w latach 1980-82, a także ponownie od 2011 do dzisiaj.
Gitarzysta Dave Rothan i perkusista Lars Wickett weszli na pokład
dopiero w 2013. Muzycznie mamy tu do czynienia z trochę innym
graniem niż te, które niektórzy znali z ich starych demówek. Nie
ma tu szaleńczych temp, utwory są bardziej nastawione na rytm,
gitary są cięższe, atmosfera mroczniejsza. Słychać trochę
skojarzeń z Saxon jednak do poziomu słynniejszych kolegów sporo im
jeszcze brakuje. Same kompozycje są niezłe, momentami nawet bardzo
dobre, jednak brakuje w nich przede wszystkim dynamiki. Gdyby muzycy
włożyli tu więcej pierdolnięcia i energii to byłby to naprawdę
udany album, a tak to jest taki jakiś bezjajeczny. Zresztą Terry
też śpiewa bez ikry co momentami potrafi człowieka srogo zmęczyć.
Jeśli miałbym wymienić jakieś wyróżniające się utwory to na
tę chwilę byłyby to chyba „Roll on Tomorrow”, znakomity
balladowy „Haunted” i „9 Reasons” z fajnym refrenem, który
przy większej dawce siły witalnej mógłby zmiatać głowy z
karków. Pozostałe też prezentują się dobrze, ale szczególnie
wtedy, gdy słucha się każdego z osobna. Płyta jako całość
potrafi jednak trochę wynudzić. Niestety 56 minut muzyki bez
odpowiedniego pierdolnięcia to zdecydowanie za długo. Reasumując,
gdyby dodać tym utworom zastrzyk energii i pasji to odbiór
„Uninvited Guest” byłby dużo lepszy ocena wyższa. Jednak płytę
ocenia się za całokształt, a ten jest nie do końca
satysfakcjonujący.
3,8/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz