Debiutancki krążek Hitten „First
Strike with the Devil” z 2014 roku bardzo udanym dziełem, a jak na
debiutantów wręcz rewelacyjnym. Dlatego też moje oczekiwania wobec
drugiego albumu były bardzo duże. Hiszpanom udało się je
zaspokoić w stu procentach. „State of Shock” nie przynosi na
całe szczęście żadnej stylistycznej zmiany i w dalszym ciągu
jest to speed heavy metal według najlepszych wzorców. Jednak teraz
jest on jeszcze bardziej energiczny, bardziej dopracowany i lepiej
skomponowany. Poza średnią balladą „Chained to Insanity”
praktycznie każdy kawałek jest hitem. Takie „Victim of the
Night”, albo „Rites of the Priest” z pewnością porwą każdego
heavy maniaka. W ostatnim „Eternal Force” gościnnie głosu
użyczył Todd Michael Hall, obecny wokalista m.in. Riot i Jak
Starr's Burning Starr i co chyba nie jest zaskakujące ten numer
kopie dupę niemiłosiernie . Hitten posiedli znakomitą łatwość
tworzenia zajebistych melodii, które nie wypadają od razu drugim
uchem, ale da się je nucić jeszcze długo po skończonym odsłuchu.
W recenzji poprzedniej płyty chwaliłem duet gitarzystów. Jednak
Dani Argiles opuścił skład przed nagrywaniem płyty, więc był
lekki niepokój czy nowy wioślarz zdoła godnie go zastąpić. Na
szczęście wszelkie obawy okazały się płonne i Johny Lorca okazał
się świetnym nabytkiem i wspólnie z Danim M odwalił wspaniałą
robotę. Należy też wspomnieć o wokaliście Aitorze Navarro, po
którym słychać, że poprawił jeszcze swój warsztat i śpiewa
pewniej i w sposób bardziej urozmaicony. Jeśli Hitten będą
rozwijać się w takim tempie to ich kolejny album może być
naprawdę dużym wydarzeniem. „State of Shock” otrzymuje moją
pełną rekomendację i jak dotąd jest to jeden z lepszych
tegorocznych heavy metalowych krążków.
5,2/6