Bez żadnego rozgłosu i (przynajmniej dla mnie) zupełnie
niespodziewanie pojawił się na rynku trzeci krążek Niemców ze
Stormhunter. Ich poprzednie płyty czyli „Stormhunter”(2009) i
„Crime and Punishment”(2011) były udane i pamiętam, że robiły
mi całkiem dobrze, jednak nie aż tak, bym oczekiwał ich kolejnych
wypocin z wypiekami na gębie. A tu proszę, „An Eye for an I” to
zdecydowanie najlepsze dzieło piątki z festiwalowego miasta
Ballingen. Leci u mnie ten materiał już nasty raz i nie dość, że
się nie nudzi to wręcz co raz bardziej mi się podoba. Porównując
go z poprzednikami od razu można zauważyć, że na lepsze zmieniło
się brzmienie, które jest w pełni profesjonalne i nie ma już
żadnych amatorskich naleciałości. Podobnie rzecz ma się z samymi
utworami, które są po prostu lepiej skomponowane i udowadniają, że
zespół wskoczył o poziom (czy nawet dwa) wyżej. Czasem może
brakować tej lekko infantylnej naiwności, którą można było
uświadczyć przede wszystkim na debiucie, jednak szybko się o tym
zapomina. Stormhunter dalej czerpie całymi garściami z dziedzictwa
germańskiej sceny, a więc bez problemów można wychwycić patenty
znane z twórczości takich tuzów jak Running Wild, stary Helloween
czy też trochę młodszego stażem Stormwarrior. Jak widać rządzi
przede wszystkim scena hamburska. Rozpędzone gitary, masa świetnych
solówek, dynamiczna sekcja i tony zajebistych, 100%-owo metalowych
melodii. No i te refreny, które sprawiają, że każdy z 12-stu
kawałków zawartych na tym krążku to potencjalny hit. Chciałbym
jeszcze zwrócić uwagę na gardłowego Franka Urschlera, który
poczynił olbrzymi postęp od czasu „Crime and Punishment”. Jego
wokale nabrały mocy, śpiewa agresywniej, zadziorniej oraz z dużą
pewnością siebie i jest naprawdę mocnym punktem płyty. „An Eye
for an I” to zdecydowanie najlepsze co stworzył Stormhunter, a
zarazem jedno z lepszych heavy/power metalowych wydawnictw 2014.
Szkoda tylko, że niewiele osób o tym się przekonało, choć
jeszcze nic straconego. Zespół wydał ten krążek własnym
sumptem, więc piszcie bezpośrednio do nich jeśli chcielibyście
zakupić własny egzemplarz. Zapewniam, że cholernie warto.
5,5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz