wtorek, 31 marca 2015

Sacral Rage - Chcemy przypomnieć jak kopie tyłki grecki metal!

Grecka scena wciąż nie odpuszcza. Jednak w przypadku Sacral Rage nie ma mowy o epckim graniu w klimatach Manilla Road, ale o czystym US power metalu. Lubicie Jag Panzer, Crimson Glory, Liege Lord? To powinniście też polubić epkę „Deadly Bits of Iron Fragments” nagraną przez tych czterech ateńczyków. Kolejną rekomendacją powinien być też fakt, że zostali zaproszeni na przyszłoroczną edycję Keep it True co jest również ogromną nobilitacją. Ich debiutancki krążek planowany na początek przyszłego roku zapowiada się bardzo smakowicie i już oczekuję go z dużą niecierpliwością. Przed wami Sacral Rage.

HMP: Cześć, jakie są początki Sacral Rage?
Sacral Rage: Cześć! Powstaliśmy w grudniu 2011 roku w Atenach, w Grecji. Od tamtego czasu wydaliśmy promo CD w 2011 roku i MCD/EP zatytułowane „Deadly Bits Of Iron Fragments” przy pomocy Eat Metal Records. W skład zespołu wchodzą: Dimitris na wokalu, Vangelis na perkusji, Spyros na basie i Marios na gitarze.

Muszę przyznać, że kiedy zobaczyłem waszą nazwę i dowiedziałem się skąd pochodzicie, byłem przekonany, że gracie epicki metal w stylu Manilla Road i Cirith Ungol. Jednakże ewidentnie kierujecie się na tory amerykańskiego speed/power metalu. Co jest tego przyczyną?
Cóż, zaczęliśmy grać muzykę, która później się wykrystalizowała. Nie mieliśmy jakoś sztywno określonych motywów w naszych głowach, kiedy zaczęliśmy komponować „Deadly Bits”, więc nie było żadnej konkretnej przyczyny. Oczywiście, wiemy, że muzyka jest bliska brzmieniu amerykańskiemu, ponieważ jesteśmy dużymi adoratorami tamtejszej sceny. Nie chcemy jednak szufladkować naszej muzyki. My postrzegamy siebie samych jako zespół heavy metalowy.

Jakie zespoły wywarły na was największy wpływ. Komu zawdzięczacie powstanie Sacral Rage? (śmiech)
Cóż, jest wiele zespołów które wpłynęły na powstanie Sacral Rage. (śmiech) Sądzę, że łączymy u nas amerykańską technikę z europejskim wyczuciem i melodią. Niektórymi zespołami, które nas inspirują są: Judas Priest, Watchtower, Annihilator, Rush, Jag Panzer, Nasty Savage, Crismon Glory i lista mogłaby być dłuższa, ale staramy się łączyć ich wszystkich w taki sposób, by uzyskać nasze unikalne brzmienie.

Jak długo tworzyliście materiał na “Deadly Bits…”? Czy wszystkie stworzone kawałki znalazły się na EPce?
Utwory napisane na „Deadly Bits…” powstawały trzy miesiące, a przynajmniej tyle istniały zanim zostały wydane. Wszystko co powstało znalazło się na tej epce, a powodem pośpiechu był fakt, że nasz gitarzysta musiał odsłużyć dziewięć miesięcy obowiązkowej służby wojskowej, więc chcieliśmy mieć coś w garści przez okres tych dziewięciu miesięcy. „Deadly Bits” zostały jednak zrealizowane po tym dziewięciomiesięcznym okresie ponieważ dopiero wtedy byliśmy zdolni promować ten materiał na gigach i tak dalej. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że ostatni numer „Burning yearning” nigdy nie był próbowany. Odsłuchaliśmy go w całości dopiero kiedy nagrania już były skończone. (śmiech)

Jak tworzycie swoją muzyke? Jest efektem pracy zespołowej czy może podział ról jest ściśle określony?
Cóż, raczej bym powiedział, że coś pomiędzy. Czasem jest tak, że ktoś przynosi gotowy kawałek, a czasem trzeba go poćwiczyć i przearanżować w studiu. Generalnie wszyscy członkowie są zaangażowani w proces komponowania. W przypadku EPki, Marios i Spyros przynieśli większość numerów, kiedy Dimitris zajmował się przedprodukcją wokali przy pomocy Maria. Rola Vangelisa zasadzała się na wskazywanie potrzeb, które trzeba dodać do numerów poprzez dodawanie kluczowych idei i kilku ważnych punktów. Mamy to szczęście, że mamy własne domowe studio, gdzie możemy nagrywać wczesne wersje numerów, a następnie ćwiczyć je w naszym studiu, gdzie odbywają się próby.

Jest tam cover Nasty Savage, “Gladiator”, który świetnie pasuje do reszty. Czy myśleliście o przeróbce jakiegoś innego utworu, czy może „Gladiator” był pierwszą i jedyną myślą?
Po pierwsze wszyscy szanujemy Nasty Savage, którzy byli pierwszą ekstremalną (muzycznie i wizerunkowo) prawdziwą metalową grupą! Jak powiedziałem, to było coś w rodzaju idealnego wyboru na cover. Nie mieliśmy na myśli żadnej innej kapeli. Innym powodem dla którego zrobiliśmy ten numer, było to, że dzięki temu powstał pierwszy hołd dla tych potworów metalu! Rozmawialiśmy z Benem Meyerem, zgodził się i zrobiliśmy to. Sądzę, że jesteśmy gdzieś tam pomiędzy „Gladiatorem” a „Metal Knights”.

Gdzie było kręcone wideo do “Master of Darker Light”? W moim odczuciu to prawdodobnie Wasz najlepszy kawałek, ale jakie kryteria kierowały Wami podczas jego wyboru?
Kręciliśmy w dwóch miejscach. Główne zdjęcia są z klubu 7sins znajdującego się w Atenach, a jego druga część była filmowana w salce prób jednego z naszych przyjaciół. Wybór był dla nas łatwy, „Master…” miał świetny odbiór podczas koncertów, był killerem!! Wierzymy, że ma wszystkie te elementy: melodię, agresywność, szaleństwo i wiele innych, które chcieliśmy zawrzeć na „Deadlu Bits…”, a także ma odpowiednią, dopuszczalną długość dla takiego wideoklipu.

Deadly Bits…” zostało wydane przez Eat Metal Records. Czy zamierzacie kontynuować z nimi współpracę na następnych wydawnictwach? Może macie już jakieś inne propozycje?
Greg z Eat Metal Records jest świetnym kolesiem i przyjacielem. Chciał z nami pracować od pierwszego dnia. Nie było to tylko bezmyślne działanie z naszej strony. Jak dotąd mieliśmy propozycje z greckich wytwórni, włączając w to Eat Metal i od kilku europejskich. Obecnie rozważamy wszystkie możliwe scenariusze. W niedługim czasie będziemy mieli dobre wieści do przekazania.

Posiadacie naprawdę dobre umiejętności, muszę więc zapytać czy graliście wcześniej w innych zespołach? Jak długo gracie na swoich instrumentach?
Dzięki za twoje słowa. Prawdą jest, że Sacral Rage nie jest naszym pierwszym zespołem. Dla większości z nas jest zespołem, który wyrósł na gruncie tych, których wcześniej byliśmy częścią. Nasi członkowie grali w przeszłości w kilku greckich undergroundowych zespołach. Dimitris śpiewał w Outcry, Spyros grał w Accelerator, Vangelis miał Necrovorousa i Overkasta, a Marios grał z Dizzy Dizzign. Wszyscy zaczęliśmy na naszych instrumentach grać mniej więcej w tym samym czasie, tylko Vangelis zaczynał na scenie metalowej nieco wcześniej niż my. Zgaduję, że dojrzewać i ćwiczyć zaczęliśmy gdzieś w roku 2004.

Waszym ogromnym atutem jest głos Dimitrisa, zwłaszcza jego falset. Czy brał jakieś lekcje śpiewu? Kto jest jego inspiracją?
Dimitris jest kompletnym samoukiem!! Nigdy nie brał pod uwagę siebie jako muzyka, bardziej postrzegał siebie jako metalheada. Mimo to, że chce doskonalić swoje umiejętności wokalne, nigdy nie brał żadnych wokalnych lekcji, ponieważ nie chce stracić swojej naturalnej agresywności i swojego bezkompromisowego podejścia do linii i melodii wokalnych. Jego inspiracjami są Harry „The Tyrant” Conklin, Jonathon Stewart, Carl Albert, Alan Tecchio, John Cyriis, Warrel Dane, Midnight, Ski i wielu innych.

Nie rozważaliście dodania do składu jeszcze jednego gitarzysty? Wydaje mi się, że Wasza muzyka skorzystałaby na tym. Co o tym sądzicie?
Cóż, jak widać nie potrzebowaliśmy drugiego gitarzysty. Po pierwsze, nasze brzmienie zmieniłoby się radykalnie poprzez dołączenie drugiego gitarzysty. Ponadto, byłoby naprawdę ciężko znaleźć odpowiednią osobę. Musielibyśmy spędzić mnóstwo czasu poświęcając go na inkorporowanie piątego członka i wcale sobie tego nie życzymy. Przynajmniej na chwilę obecną. To byłoby jak zaczynanie od kompletnego zera. Jak pokazują nasze koncerty, nie mamy z tym żadnych problemów, nie wspominając o poprawnym odegraniu naszego materiału. Niektóre fragmenty może i by potrzebowały drugiej gitary, są przearanżowane w odpowiedni sposób na potrzeby gigu.

Jak to się stało, że zostaliście zaproszeni na legendarny festiwal Keep It True? Jestem pewien, że możecie liczyć na silne wsparcie waszych krajanów pod sceną?
To wielki zaszczyt dla nas być częścią tego festiwalu!! Mówi się, że będziemy pierwszą grecką grupą która na nim wystąpi od 2008 roku. Chcemy przypomnieć fanom KITa, jak tyłki kopie grecki metal (śmiech). Manolis Karazeris dał zarządowi festiwalu kilka kopii naszych nowych kawałków promocyjnych zrobionych specjalnie dla Keep It True, a oni nas bez wahania zaprosili na edycję w 2015 roku. Dzięki im z całego serca!! Jesteśmy dozgonnie wdzięczni! Wielu greckich metalheadów wspiera ten festiwal każdego roku, więc tak, liczymy na odlot podczas naszego występu.

Skoro mówimy o koncertach, jak często gracie na żywo? Wiem, że graliście przed takimi legendami jak Skyclad czy Jag Panzer.
Tak! Graliśmy kilka koncertów z zabójczymi i legendarnymi kapelami!! To było wspaniałe widzieć ich i rozmawiać z nimi na backstage’u, z naszymi bohaterami, zwłaszcza, że są zajebistymi ludźmi. Coś wspaniałego!! Zagraliśmy kilka koncertów w Atenach (w odstępach dwu, trzy miesięcznych), żeby się zaprezentować jak największej publiczności, jakby nie patrzeć jesteśmy nowym zespołem i popromować „Deadly Bits of Iron Fragments”. Teraz znów zagramy w naszym rodzinnym mieście, a potem będziemy grać kiedy będziemy mogli powiedzieć, że mamy coś nowego, co stanie się wtedy gdy wyjdzie nasz nowy album.

Minęło już trochę czasu od momentu wydania “Deadly Bits…”. Czy tworzycie już materiał na Wasz debiutancki album?
Idealnym momentem na nowy album byłby początek 2015 roku. Nie udawalibyśmy się na KIT i Heavy Sound, które mamy już zarezerwowane z pustymi rękoma. Komponujemy ostatnie kawałki oraz dopieszczamy już istniejące. Pełna płyta będzie zawierać osiem albo dziewięć kawałków.

W jakim kierunku pójdzie wasza muzyka? Czy będzie to ewolucja czy może rewolucja? A może nie będzie żadnych zmian?
W nawiązaniu do tego co powiedziałeś, będzie to ewolucja poprzez rewolucję. Oznacza to, że utwory pozostaną ciężkie i mroczne, ale nałożą się na nie jeszcze inne filtry. Kawałki będą bardziej pełne, bardziej techniczne i jeszcze bardziej Sacral Rage’owe. Spędziliśmy nad nimi mnóstwo czasu i jesteśmy bardzo pewni siebie. Jeśli ‘Dead Bits…” był małym kroczkiem, to teraz czeka nas duży krok. Nie ma najmniejszego sensu w nie dokonywaniu zmian i robieniu tego samego co znalazło się na EPce po raz kolejny.

Jakie macie plany na przyszłość? Czego można się po Was spodziewać?
Oczekujcie pełnowymiarowego uderzenia! Ponadto, jak wspomniałem wcześniej, zamierzamy zagrać na KIT oraz na belgijskim Heavy Sound. Jesteśmy otwarci na propozycje zagrania wszędzie tam, gdzie nas zechcą, więc mówcie o nas!

To wszystkie pytania, które przygotowałem. Ostatnie słowa należą do was.
Dziękujemy za wywiad dla Heavy Metal Pages!!! Mamy nadzieję na spotkanie z wami w Polsce, słyszałem że szalona z was publiczność!!! Pozdrowienia!!! Wspierajcie metal, a nie trendy!!! Chwała undergroundowi!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz