Myślałem, że pod
tą heavy metalową nazwą i takąż okładką skrywa się konkretny,
klasyczny i co najważniejsze bardzo udany materiał. Niestety trio z
Trenton w New Jersey zdecydowanie nie podołało moim oczekiwaniem.
To co nagrali na
swoim debiucie to ponad 36 minut przeciętności przez duże P. Heavy
metal leciutko podlany thrashowym sosem musi łapać za jaja i pluć
ogniem w pysk, a tutaj tego niestety nie uświadczymy. Nie ma tu nic
co by mogło wyróżnić ich z całej masy podobnych załóg. Nie ma
też ani jednego elementu muzycznego rzemiosła, w którym byliby
naprawdę dobrzy. W drugą stronę jest tak samo, w niczym nie są
totalnie chujowi. Proste, wielokrotnie ograne już riffy i sola,
przeciętny głos wokalisty i same utwory wpadające jednym, a
wypadające drugim uchem. Mimo wszystko “”Condemned to Hell”
przesłuchałem już przynajmniej dobre 10 razy i nie miałem
odruchów wymiotnych. Wniosek jest taki, że jak leci sobie ta muzyka
w tle to nawet daje radę i nie sprawia bym szukał w panice
przycisku stop. Gorzej, gdy się do niej przysiądzie na spokojnie,
wtedy wszystkie słabości dają o sobie znać bardzo wyraźnie.
Jest to typowa płyta
z tych, które można uznać za totalnie niepotrzebne. Nie wnosi nic,
radochy podczas słuchania spwecjalnej też nie daje. Ot takie granie
dla swoich ziomków sączących piwo w knajpie. W żadnym wypadku nie
skreślam Midnite Hellion, w końcu to dopiero ich debiut, a do tego
słyszałem już kilka gorszych. Jednak przydałoby się im
ustabilizowanie wreszcie składu, może dodanie drugiego gitarzysty i
przede wszystkim praca nad ciekawszymi i zwyczajnie lepszymi
kompozycjami. Na razie nie jest źle, jest po prostu przeciętnie.
3/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz