środa, 3 stycznia 2018

Night Viper - Exterminator (2017)


Dość nietypowa jak na tradycyjny heavy metal okładka zdobi drugi album szwedzkiego Night Viper. Debiutu z 2015 roku zatytułowanego po prostu “Night Viper” nie słyszałem, więc nie będzie żadnych porównań ani odniesień do tego krążka. A jak w takim razie prezentuje się “Exterminator”?

Przede wszystkim jest to, jak wspomniałem wyżej, klasyczny heavy czerpiący garściami przede wszystkim z brytyjskiej szkoły i tamtejszej nowej fali. Główne role odgrywa tutaj duet gitarzystów w osobach Johan Frick i Tom Sutton, których riffy mocno wpadają w ucho, a ich gry słucha się z przyjemnością. Słychać, że mają naprawdę dużo dobrych pomysłów i prezentują już odpowiedni poziom techniczny. Sekcja rytmiczna nie odstaje i spełnia swoją rolę, czyli nadaje odpowiedniej dynamiki. Ciekawostką jest fakt, że za garami (hehe) siedzi jedna z dwóch kobiet w Night Viper, Jonna Karlsson. Jej gra jest agresywna, gęsta z dużą ilością przejść i pomimo kilku niedociągnięć dostaje ode mnie plusa. Druga niewiasta w składzie to wokalistka Sofie Lee Johanssson. I tutaj niestety nie jest już tak idealnie. Ogólnie rzecz biorąc dziewczyna śpiewa spoko, czasem delikatnie, czasem bardziej agresywnie, a najczęściej po prostu normalnie. Jednak coś mi nie pasuje w jej barwie głosu i manierze. Czasem wydaje mi się, że w niektórych momentach sepleni, ale może to tylko moje omamy i pozostałości po Sylwestrze. Nie jest tak, że głos pani Sofie jest dla mnie jakimś wielkim problemem, ale trochę jednak uwiera. Oczywiście ręki nie dałbym sobie uciąć za to, że kogoś z was nie zachwyci.

Wracając do muzyki to najwięcej jest tu typowych heavy metalowych kawałków opartych na klasycznych riffach i rock 'n rollowym rytmie, w których prym wiodą “On the Run”, i ”Lady Bad Luck”. Znajdą się również numery bardziej dające do pieca, zwłaszcza niemal thrashowy “Summon the Dead”. Na wyróżnienie zasługuje też zamykający całość, najdłuższy i najbardziej klimatyczny “All That Remains”. Myślę jednak, że cały “Exterminator” jest wart przesłuchania i to z pewnością nie jednego.

Podsumowując Night Viper nagrali udany krążek, który z pewnością spowoduje, że ich nazwa stanie się bardziej rozpoznawalna wśród fanów heavy metalu. Jeśli na następcy “Exterminator” znajdą się same takie kawałki jak te wymienione wyżej to będzie już bardzo dobrze, a coś tak czuję, że stać ich na to. Na razie tylko czwóreczka.

4/6 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz