Dość nietypowa jak
na tradycyjny heavy metal okładka zdobi drugi album szwedzkiego
Night Viper. Debiutu z 2015 roku zatytułowanego po prostu “Night
Viper” nie słyszałem, więc nie będzie żadnych porównań ani
odniesień do tego krążka. A jak w takim razie prezentuje się
“Exterminator”?
Przede wszystkim
jest to, jak wspomniałem wyżej, klasyczny heavy czerpiący
garściami przede wszystkim z brytyjskiej szkoły i tamtejszej nowej
fali. Główne role odgrywa tutaj duet gitarzystów w osobach Johan
Frick i Tom Sutton, których riffy mocno wpadają w ucho, a ich gry
słucha się z przyjemnością. Słychać, że mają naprawdę dużo
dobrych pomysłów i prezentują już odpowiedni poziom techniczny.
Sekcja rytmiczna nie odstaje i spełnia swoją rolę, czyli nadaje
odpowiedniej dynamiki. Ciekawostką jest fakt, że za garami (hehe)
siedzi jedna z dwóch kobiet w Night Viper, Jonna Karlsson. Jej gra
jest agresywna, gęsta z dużą ilością przejść i pomimo kilku
niedociągnięć dostaje ode mnie plusa. Druga niewiasta w składzie
to wokalistka Sofie Lee Johanssson. I tutaj niestety nie jest już
tak idealnie. Ogólnie rzecz biorąc dziewczyna śpiewa spoko, czasem
delikatnie, czasem bardziej agresywnie, a najczęściej po prostu
normalnie. Jednak coś mi nie pasuje w jej barwie głosu i manierze.
Czasem wydaje mi się, że w niektórych momentach sepleni, ale może
to tylko moje omamy i pozostałości po Sylwestrze. Nie jest tak, że
głos pani Sofie jest dla mnie jakimś wielkim problemem, ale trochę
jednak uwiera. Oczywiście ręki nie dałbym sobie uciąć za to, że
kogoś z was nie zachwyci.
Wracając do muzyki
to najwięcej jest tu typowych heavy metalowych kawałków opartych
na klasycznych riffach i rock 'n rollowym rytmie, w których prym
wiodą “On the Run”, i ”Lady Bad Luck”. Znajdą się również
numery bardziej dające do pieca, zwłaszcza niemal thrashowy “Summon
the Dead”. Na wyróżnienie zasługuje też zamykający całość,
najdłuższy i najbardziej klimatyczny “All That Remains”. Myślę
jednak, że cały “Exterminator” jest wart przesłuchania i to z
pewnością nie jednego.
Podsumowując Night
Viper nagrali udany krążek, który z pewnością spowoduje, że ich
nazwa stanie się bardziej rozpoznawalna wśród fanów heavy metalu.
Jeśli na następcy “Exterminator” znajdą się same takie
kawałki jak te wymienione wyżej to będzie już bardzo dobrze, a
coś tak czuję, że stać ich na to. Na razie tylko czwóreczka.
4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz