poniedziałek, 13 maja 2013

Air Raid - Night of the Axe (2012)

Jak ja uwielbiam takie granie. To co prezentują na swoim debiucie Szwedzi z Air Raid to niesamowicie energiczny Heavy Metal łączący w sobie inspiracje sceną brytyjską (Judas Priest, Saxon, Elixir) oraz niemiecką (Grave Digger, Paragon, Accept). Duet gitarzystów Johan Karlsson/Andreas Johansson co rusz atakuje słuchacza klasycznymi riffami i znakomitymi solami. Basista Robin Utbult robi świetne tło pod gitary, a jego instrument jest doskonale słyszalny pozostając jednak cały czas na drugim planie. Bębny obsługuje David Hermansson i wychodzi mu to naprawdę bardzo dobrze nadając dużej dynamiki tym utworom. Kolejnym dużym atutem Air Raid jest ich wokalista o greckich korzeniach Michael Rinakakis. Śpiewa gardłowo, bardzo potężnie, chwilami agresywnie, a czasem bardziej epicko. Wyższe rejestry, których nie jest zbyt wiele też nie sprawiają mu problemów. Zespół tworzy mnóstwo znakomitych i zapamiętywalnych melodii, które na szczęście nie mają w sobie nic pedalskiego. Po prostu czysty jak łza, krwisty heavy metal. Wystarczy posłuchać takich numerów jak tytułowy, "Raiders of Hell", "Call of the Warlock" czy "A Blade in the Dark", by pięści zacisnęły się same gotowe stoczyć walkę z każdym pozerskim bękartem nie wyznającym jedynej prawdziwej wiary. Czyżby debiut doskonały? Bardzo możliwe. Air Raid jest na chwilę obecną moją największą nadzieją sceny heavy i już teraz wiem, że będę do "Night of the Axe" wracał jeszcze wielokrotnie w przyszłości. Dzięki takim zespołom Heavy Metal nigdy nie zginie. Hail Air Raid!
5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz