czwartek, 16 października 2014

Satanika - Nightmare (2014)

Trzecia płyta włoskich black-thrashowców od pierwszego przesłuchania robi mi kurewsko dobrze. Dwa poprzednie krążki jakoś nie wzbudziły mojego większego zainteresowania, natomiast „Nightmare” rozpierdala od pierwszych sekund otwierającego „Electro-Shock”. Agresywny thrash metal z blackowym sznytem atakuje w sposób brutalny i bezpośredni nie dając chwili wytchnienia. Zanim człowiek złapie gardę to już leży na deskach, a tych czterech zwyrodnialców dobija go bez żadnego miłosierdzia. Słychać tutaj bogów lat '80 jak Slayer, Sodom, Kreator, ale też hordy z następnej dekady w rodzaju Bewitched czy Desaster. Czuć klimat starego metalu, ale w miarę dzisiejsze brzmienie dodaje jeszcze więcej mocy. Tutaj nie ma miejsca na instrumentalny onanizm. Satanika wypluwa z siebie ostre, klasyczne riffy, a rozpędzona sekcja z wyraźnymi podwójnymi stopami nadaje dynamiki. Muzycy kombinują z tempami i rytmem dzięki czemu nie grozi nam znudzenie. No i ten wokal Crisa Pervertora. Ten koleś wyrzyguje z siebie kolejne bluźniercze wersy z prawdziwym fanatyzmem. Przypomina mi Sataniaca ze wspomnianego już niemieckiego Desaster, który zresztą zaryczał gościnnie w numerze „The Black Queen”. Jak już jesteśmy przy gościach to jest ich na płycie całkiem sporo. Swoich wokali użyczyli Martin Missy(Protector) w „Steel Agressor”, Tony „Demolition Man” Dolan(Atomkraft, M-pire of Evil, ex-Venom) w „Deathwitch Possession”, Oscar Carlquist(Ram) w „The Mask of Satan”, Rowdy Mutze Piper(Delirium Tremens) w „Carnal Violence”, a gitara prowadząca w „Devil/s Reject” to zasługa Erica Danielsa(Soulburn, ex-Asphyx). Tak więc zebrała się na tym krążku całkiem niezła mieszanka co dodatkowo podnosi jego wartość. Klimatu dodają też wstawki z horrorów z lat 70/80, od których zaczyna się każdy kawałek. Można się oczywiście przypieprzyć, że trochę oklepane riffy, że mało solówek i, że ogólnie niezbyt oryginalnie, ale tak naprawdę gówno mnie to wszystko obchodzi. „Nightmare” jest zajebiście smakowitym, wchodzącym bez popity materiałem, w którym jest Diabeł, Piekło i 100% metalu w oparach z siarki i alkoholu. Krążek zdecydowanie dla maniaków undergroundu.
5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz