niedziela, 6 lipca 2014

Night Demon - Współczesna klasyka gatunku



Ten zespół to dla mnie małe objawienie. Muzyka, brzmienie i cała otoczka idealnie oddają klimat wczesnego NWoBHM i w niczym nie ustępują takim legendom jak Angel Witch czy Diamond Head. Ich debiutancka epka jest po prostu rewelacyjna, a jeśli jeszcze zapowiedzi muzyków odnośnie dużej płyty pokryją się z rzeczywitością to może być naprawdę wydarzenie. Na wszystkie moje pytania bardzo wyczerpująco i konkretnie odpowiadał Jarvis Leatherby (bas/voc).

HMP: Witam. Jak doszło do powstania Night Demon?
Jarvis Leatherby: Pracowałem jako roadie zespołu wiosną 2011 roku. Jeździliśmy vanem po Hollywood. Tej nocy zespół otwierał show Fireball Ministry i Ancestors. Siedziałem z gitarzystą, Brentem, z tyłu samochodu rozmawiając o naszej wzajemnej miłości do klasycznych brzmień NWOBHM. Wpadliśmy na pomysł pogrywania tak dla zabawy, więc w następnym tygodniu Bret zaprosił naszego przyjaciela, Pata Baileya, żeby przyszedł i zagrał na perkusji. Znałem Pata z punkowego zespołu Painted Zero i jako roadie tribute bandu Black Sabbath, Warning, z którym kiedyś się włóczyłem. Byliśmy jedynymi 3 facetami, których znaliśmy i którzy rozumieli i kochali ten specyficzny rodzaj metalu. Kiedy dorastaliśmy, to była ostatnia rzecz, którą interesowali się ludzie w Kalifornii. Spotkaliśmy się w lokalnej przemysłowej punkowej przestrzeni prób, tutaj w Ventura, Kalifornia. Brent zdecydował, że powinienem grać na basie i śpiewać., w ten sposób, przynajmniej na razie mielibyśmy szkielet kompletnego zespołu. Od razu rzuciliśmy się na cover piosenki Diamond head, „Lightning To The Nations”. Mógłbym powiedzieć, że już od pierwszej nuty zaczęło się dziać coś szczególnego. Każdy z nas grając ten utwór poczuł się trochę nostalgicznie. Wróciliśmy w ten sposób do najlepszych lat naszego życia! Ten skład był magiczną kombinacją. Napisaliśmy 4 pierwsze piosenki Night Demon podczas 4 pierwszych prób. 5 spotkanie zespołu odbyło się w studiu podczas nagrywania dem tych 4 utworów, które skończyły jako nasza oficjalna EP-ka, której teraz wszyscy słuchają.

Muszę przyznać, że wasz debiut EP zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jak udało Wam się tak idealnie odwzorować klimat przełomu lat 70/80? Z tego co powiedziałeś wcześniej wnioskuję, że było to celowe działanie?
Oh, to było całkowicie zamierzone! Jak już powiedziałem, to był 5 raz w naszej historii, kiedy jammowaliśmy jako kompletny zespół. Jednego wieczoru weszliśmy i nagraliśmy podstawowe utwory na żywo, zrobiliśmy overdubbing gitarowych solówek i wokali. Chcieliśmy utrzymać bardzo surowy klimat. To było w zasadzie tylko demo, żeby zobaczyć jak brzmieliśmy we właściwym studiu. Armand Anthony, który nas nagrywał, jest naszym długoletnim przyjacielem. Dokładnie rozumiał to co chcieliśmy zrobić i brzmienie, które staraliśmy się osiągnąć. Następny album będziemy nagrywać w ten sam sposób, ale może damy sobie trochę więcej czasu, żeby skupić się na lepszej produkcji muzyki.

Może to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale wasze kompozycje w niczym nie ustępują klasykom sceny, a już ich nowe wydawnictwa wasza EPka łyka bez popity. Co powiecie na taką opinię (śmiech)?
Przyjmę ten komplement! Dziękuję! Ten zespół, a szczególnie w tej EP-ce ma ducha absolutnie potrzebnego do tworzenia tego typu muzyki. Zdecydowanie czułem, że stworzyliśmy trochę współczesną klasykę gatunku. Jestem z tego bardzo dumny. W obronie wspaniałych zespołów z przeszłości, wydających nowe płyty, które mogą brzmieć gorzej dla zagorzałych fanów: Pomyśl o tym w taki sposób, czy byłbyś tą samą osobą jaką byłeś 30 lat temu? Nie! 30 lat temu byłem niemowlęciem, ale wiem, że za 30 lat od dzisiaj będę mógł spojrzeć wstecz na to i zmienić w sobie kilka rzeczy. Myślę, że ludzie naturalnie dorastają i dojrzewają jako istoty ludzkie i należy się tego spodziewać. Wielkie uznanie dla tych klasycznych zespołów za reaktywacje, wyjście na scenę i granie tej wspaniałej muzyki dla swoich wspaniałych fanów! Myślę, że Night Demon jest teraz na fali kreatywności i dlatego próbujemy napisać tak dużo piosenek ile jesteśmy w stanie w obecnym momencie, tak, że będziemy mieć więcej materiału do opracowania z przed lat, więc możemy zmienić siebie. Jakkolwiek chciałbym oświadczyć, że głównym celem Night Demon jest to, żeby zawsze tworzyć taki produkt, który docenią nasi fani. Czujemy, że mamy obowiązek względem naszych fanów, żeby dostarczyć im jakość jakiej chcą i na jaką zasługują. Night Demon nigdy nie będzie twórczym outletem dla nikogo z nas, żeby badać eksperymentalne typy muzyki, soft rocka i czegokolwiek innego niż heavy metal/hard rock.

Jaki jest odzew sceny na ten materiał? Zdarzają się jakieś niepochlebne recenzje?
W przeważającej mierze są pozytywne! Myślę, że chyba czytałem jedną negatywną recenzję EP-ki. Nie każdy musi wszystko lubić, więc należy się takich rzeczy spodziewać. Jednak w większej części były one w 99% pozytywne. Była ona na pewno w zeszłym roku punktem odniesienia dla niektórych fanów i wydawnictw na całym świecie.

Słychać w waszej muzyce inspiracje NWOBHM z naciskiem na zespoły pokroju Diamond Head, Angel Witch i Blitzkrieg. Rzeczywiście ten nurt miał na was największy wpływ?
Oczywiście. Moim zdaniem wymieniłeś właśnie trzy największe zespoły hardrockowe wszechczasów. Jest tak wiele wspaniałych piosenek tak wielu zespołów z tego gatunku, większość z nich jest tak niejasna. Bycie fanem NWOBHM jest cudowne, ponieważ zawsze odkrywałeś codziennie nowe zespoły, o których nigdy nie słyszałeś. Niektórzy myślą nawet, że Night Demon pochodzi z tamtych czasów. Ktoś sprzedawał nasz 7calowy winyl na eBayu za 60 dolarów twierdząc, że to zaginiony skarb późnych lat ’70 z ery New British Heavy Metalu. Dasz wiarę?!

(Śmiech) No to nieźle.A jak dużo czasu zajęło wam nagranie EPki? Jak wygląda u was proces twórczy?
EP-kę nagrywaliśmy ogólnie około 7 godzin. Proces twórczy naprawdę tryska. Jednak kiedy już się dzieje, wydaje się być z nami w ogniu. Planujemy spędzić ogólnie 4 dni na nagrywaniu nowego albumu. To bardzo mało czasu dla większości zespołów. My po prostu lubimy czuć właściwy klimat i feeling, wyrzucić go z siebie, przejść dalej i robić więcej muzyki.

W tekstach poruszacie tematy dotyczące magii, okultyzmu etc. Naprawdę interesujecie się tymi sprawami czy po prostu fajnie pasują do waszej muzyki? Kto jest autorem tych liryków?
Jak dotąd napisałem wszystkie teksty dla Night Demon. Zawsze jednak jestem otwarty na pisanie tekstów przez pozostałych chłopaków z zespołu. Podczas procesu tworzenia nowego albumu najpierw biegam z tekstami po wszystkich członkach zespołu zanim nagram ich dema. Jeżeli chcą coś zmienić, zawsze słucham ich sugestii i ewentualnie wprowadzam je w życie. Wspólny wysiłek jest o wiele lepszy niż indywidualna, jednostronna wizja. Jeśli chodzi o liryczną stronę naszej muzyki, to tak, tradycyjne motywy w muzyce metalowej, które wymieniłeś są na pewno tym, o czym mówimy. Wiele z nich jest bardzo banalnych, ale tego należy się spodziewać po zespole takim jak my, nie? Ha ha! Będąc przez całe życie fanem heavy metalu przeanalizowałem sfery okultyzmu i ciemną stronę życia w ogóle. Jestem w tym naukowcem i tak, fascynuje mnie to. Czy czczę szatana? Oczywiście! Szatan rozkazuje mi we wszystkim co robię w codziennym życiu!

Jak jest w waszym przypadku z częstotliwością grania live? Macie za sobą jakieś spektakularne występy?
Graliśmy średnio raz lub dwa w miesiącu, ale teraz chyba gramy dużo częściej. Mamy szczęście, że ostatnio często dostajemy bardzo dobre oferty koncertów. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim zespołom, promotorom, prasie, wytwórniom i fanom, że pomogli nam wykatapultować się na nowy poziom.

W przyszłym roku przyjeżdżacie do Niemiec na kultowy festiwal Keep it True. Przygotowujecie jakieś specjalne niespodzianki na ten gig? Zagracie więcej koncertów w Europie?
Tak, przyjeżdżamy. Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć! Jeżeli coś zdradzę, to nie będzie niespodzianki! Haha! I tak, około tej daty będziemy koncertować w całej Europie.

Night Demon to trio. W wersji studyjnej raczej nie ma problemu. Jednak czy podczas występów na scenie nie brakuje wam czasem drugiej gitary?
Naprawdę myślałem, że też będę tego zdania, ale jesteśmy tak mocni jako trio, że mogłoby to dodać zbyt dużo hałasu do tego co już mamy. Plus, naszym znakiem towarowym jest styl, w którym gitara i bass harmonizują ze sobą w sposób, który naprawdę dobrze działa. Myślę, że gdybyśmy dodali drugą gitarę bylibyśmy jak większość innych zespołów. Nigdy nic nie wiadomo, może kiedyś? Rozmawialiśmy o tym. Sądzę, że chyba po prostu musielibyśmy mieć odpowiednią osobę. Jestem pewny co do mocy trio, jaką osiągnęliśmy.

Co jak dotąd uważacie za wasz największy sukces?
Powiedziałbym, że granie w zespole gdzie czuję się całkowicie komfortowo z tym, co piszę, gram i śpiewam. Ta muzyka przychodzi mi tak naturalnie. To po prostu jak oddychanie. To kompletne, dokładne wyrażenie. Poza tym, powiedziałbym też, że otwieranie 3 koncertów dla Diamond Head i Raven w tym październiku. Niewiele zespołów może powiedzieć, że odbyli mini trasę z zespołami, które bezpośrednio je zainspirowały.

Piszecie już może jakieś kawałki z myślą o pełnej płycie? To będzie ten sam styl co na EPce?
Całość tworzenia piosenek na nowy album jest już zakończona. Wygląda na to, że będziemy mieli 9 całkowicie nowych utworów. Najprawdopodobniej nagramy ponownie niektóre piosenki z EPki. Czy trafią na niego? Kto wie? Może nie. Będzie nagrywany w bardzo podobny sposób jak EP-ka, z odrobinę większą uwagą skierowaną na szczegóły. Mamy innego perkusistę w zespole, więc możemy brzmieć odrobinę inaczej rytmicznie.

Wszystkie utwory zawarte na EPce prezentują niezwykle wyrównany i zajebiście wysoki poziom. Możecie obiecać, że na pełnym albumie będzie tak samo?
Obiecujemy, że będzie lepszy. Myślę o EP-ce jak o Night Demonowej wersji Soundhouse Tapes. To w zasadzie nasze demo. Ma nadal wspaniały klimat, chociaż wyprodukowano ją bardzo szybko i w początkowym stadium działania zespołu. Jesteśmy gotowi dać Wam pełny, kompletny album.

Czego możemy w przyszłości oczekiwać od Night Demon?
Mini trasa po zachodnim wybrzeżu z Diamond Head, Raven i Volture. Nowy album najprawdopodobniej zostanie wydany w marcu/kwietniu przyszłego roku. Limitowana edycja EP-ki na kasecie wychodzi w UK w październiku 2013. Limitowana edycja 12” WP z bonusowym utworem wychodzi w Niemczech prawdopodobnie zaraz po świętach. Występ na Keep It True 2014 w Niemczech. Europejska trasa z brytyjskim zespołem Amulet w kwietniu/maju 2014. I co tam jeszcze wyjdzie pomiędzy.

To już wszystko z naszej strony. Jeszcze raz gratuluję świetnej EPki i ostatnie słowa zostawiam Wam.
Nigdy nie porzucajcie swoich marzeń. Po prostu żyjcie swoim życiem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz