Ten
zespół to dla mnie małe objawienie. Muzyka, brzmienie i cała
otoczka idealnie oddają klimat wczesnego NWoBHM i w niczym nie
ustępują takim legendom jak Angel Witch czy Diamond Head. Ich
debiutancka epka jest po prostu rewelacyjna, a jeśli jeszcze
zapowiedzi muzyków odnośnie dużej płyty pokryją się z
rzeczywitością to może być naprawdę wydarzenie. Na wszystkie
moje pytania bardzo wyczerpująco i konkretnie odpowiadał Jarvis
Leatherby (bas/voc).
HMP:
Witam. Jak doszło do powstania Night Demon?
Jarvis
Leatherby: Pracowałem
jako roadie zespołu wiosną 2011 roku. Jeździliśmy vanem po
Hollywood. Tej nocy zespół otwierał show Fireball Ministry i
Ancestors. Siedziałem z gitarzystą, Brentem, z tyłu samochodu
rozmawiając o naszej wzajemnej miłości do klasycznych brzmień
NWOBHM. Wpadliśmy na pomysł pogrywania tak dla zabawy, więc w
następnym tygodniu Bret zaprosił naszego przyjaciela, Pata Baileya,
żeby przyszedł i zagrał na perkusji. Znałem Pata z punkowego
zespołu Painted Zero i jako roadie tribute bandu Black Sabbath,
Warning, z którym kiedyś się włóczyłem. Byliśmy jedynymi 3
facetami, których znaliśmy i którzy rozumieli i kochali ten
specyficzny rodzaj metalu. Kiedy dorastaliśmy, to była ostatnia
rzecz, którą interesowali się ludzie w Kalifornii. Spotkaliśmy
się w lokalnej przemysłowej punkowej przestrzeni prób, tutaj w
Ventura, Kalifornia. Brent zdecydował, że powinienem grać na basie
i śpiewać., w ten sposób, przynajmniej na razie mielibyśmy
szkielet kompletnego zespołu. Od razu rzuciliśmy się na cover
piosenki Diamond head, „Lightning To The Nations”. Mógłbym
powiedzieć, że już od pierwszej nuty zaczęło się dziać coś
szczególnego. Każdy z nas grając ten utwór poczuł się trochę
nostalgicznie. Wróciliśmy w ten sposób do najlepszych lat naszego
życia! Ten skład był magiczną kombinacją. Napisaliśmy 4
pierwsze piosenki Night Demon podczas 4 pierwszych prób. 5 spotkanie
zespołu odbyło się w studiu podczas nagrywania dem tych 4 utworów,
które skończyły jako nasza oficjalna EP-ka, której teraz wszyscy
słuchają.
Muszę
przyznać, że wasz debiut EP zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jak
udało Wam się tak idealnie odwzorować klimat przełomu lat 70/80?
Z tego co powiedziałeś wcześniej wnioskuję, że było to celowe
działanie?
Oh,
to było całkowicie zamierzone! Jak już powiedziałem, to był 5
raz w naszej historii, kiedy jammowaliśmy jako kompletny zespół.
Jednego wieczoru weszliśmy i nagraliśmy podstawowe utwory na żywo,
zrobiliśmy overdubbing gitarowych solówek i wokali. Chcieliśmy
utrzymać bardzo surowy klimat. To było w zasadzie tylko demo, żeby
zobaczyć jak brzmieliśmy we właściwym studiu. Armand Anthony,
który nas nagrywał, jest naszym długoletnim przyjacielem.
Dokładnie rozumiał to co chcieliśmy zrobić i brzmienie, które
staraliśmy się osiągnąć. Następny album będziemy nagrywać w
ten sam sposób, ale może damy sobie trochę więcej czasu, żeby
skupić się na lepszej produkcji muzyki.
Może
to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale wasze kompozycje w niczym nie
ustępują klasykom sceny, a już ich nowe wydawnictwa wasza EPka
łyka bez popity. Co powiecie na taką opinię (śmiech)?
Przyjmę
ten komplement! Dziękuję!
Ten zespół, a szczególnie w tej EP-ce ma ducha absolutnie
potrzebnego do tworzenia tego typu muzyki. Zdecydowanie czułem, że
stworzyliśmy trochę współczesną klasykę gatunku. Jestem z tego
bardzo dumny. W obronie wspaniałych zespołów z przeszłości,
wydających nowe płyty, które mogą brzmieć gorzej dla zagorzałych
fanów: Pomyśl o tym w taki sposób, czy byłbyś tą samą osobą
jaką byłeś 30 lat temu? Nie! 30 lat temu byłem niemowlęciem, ale
wiem, że za 30 lat od dzisiaj będę mógł spojrzeć wstecz na to i
zmienić w sobie kilka rzeczy. Myślę, że ludzie naturalnie
dorastają i dojrzewają jako istoty ludzkie i należy się tego
spodziewać. Wielkie uznanie dla tych klasycznych zespołów za
reaktywacje, wyjście na scenę i granie tej wspaniałej muzyki dla
swoich wspaniałych fanów! Myślę, że Night Demon jest teraz na
fali kreatywności i dlatego próbujemy napisać tak dużo piosenek
ile jesteśmy w stanie w obecnym momencie, tak, że będziemy mieć
więcej materiału do opracowania z przed lat, więc możemy zmienić
siebie. Jakkolwiek chciałbym oświadczyć, że głównym celem Night
Demon jest to, żeby zawsze tworzyć taki produkt, który docenią
nasi fani. Czujemy, że mamy obowiązek względem naszych fanów,
żeby dostarczyć im jakość jakiej chcą i na jaką zasługują.
Night Demon nigdy nie będzie twórczym outletem dla nikogo z nas,
żeby badać eksperymentalne typy muzyki, soft rocka i czegokolwiek
innego niż heavy metal/hard rock.
Jaki
jest odzew sceny na ten materiał? Zdarzają
się jakieś niepochlebne recenzje?
W
przeważającej mierze są pozytywne! Myślę, że chyba czytałem
jedną negatywną recenzję EP-ki. Nie każdy musi wszystko lubić,
więc należy się takich rzeczy spodziewać. Jednak w większej
części były one w 99% pozytywne. Była ona na pewno w zeszłym
roku punktem odniesienia dla niektórych fanów i wydawnictw na całym
świecie.
Słychać
w waszej muzyce inspiracje NWOBHM z naciskiem na zespoły pokroju
Diamond Head, Angel Witch i Blitzkrieg. Rzeczywiście ten nurt miał
na was największy wpływ?
Oczywiście.
Moim zdaniem wymieniłeś właśnie trzy największe zespoły
hardrockowe wszechczasów. Jest tak wiele wspaniałych piosenek tak
wielu zespołów z tego gatunku, większość z nich jest tak
niejasna. Bycie fanem NWOBHM jest cudowne, ponieważ zawsze
odkrywałeś codziennie nowe zespoły, o których nigdy nie
słyszałeś. Niektórzy myślą nawet, że Night Demon pochodzi z
tamtych czasów. Ktoś sprzedawał nasz 7calowy winyl na eBayu za 60
dolarów twierdząc, że to zaginiony skarb późnych lat ’70 z ery
New British Heavy Metalu. Dasz wiarę?!
(Śmiech)
No to nieźle.A jak dużo czasu zajęło wam nagranie EPki? Jak
wygląda u was proces twórczy?
EP-kę
nagrywaliśmy ogólnie około 7 godzin. Proces twórczy naprawdę
tryska. Jednak kiedy już się dzieje, wydaje się być z nami w
ogniu. Planujemy spędzić ogólnie 4 dni na nagrywaniu nowego
albumu. To bardzo mało czasu dla większości zespołów. My po
prostu lubimy czuć właściwy klimat i feeling, wyrzucić go z
siebie, przejść dalej i robić więcej muzyki.
W
tekstach poruszacie tematy dotyczące magii, okultyzmu etc. Naprawdę
interesujecie się tymi sprawami czy po prostu fajnie pasują do
waszej muzyki? Kto jest autorem tych liryków?
Jak
dotąd napisałem wszystkie teksty dla Night Demon. Zawsze jednak
jestem otwarty na pisanie tekstów przez pozostałych chłopaków z
zespołu. Podczas procesu tworzenia nowego albumu najpierw biegam z
tekstami po wszystkich członkach zespołu zanim nagram ich dema.
Jeżeli chcą coś zmienić, zawsze słucham ich sugestii i
ewentualnie wprowadzam je w życie. Wspólny wysiłek jest o wiele
lepszy niż indywidualna, jednostronna wizja. Jeśli chodzi o
liryczną stronę naszej muzyki, to tak, tradycyjne motywy w muzyce
metalowej, które wymieniłeś są na pewno tym, o czym mówimy.
Wiele z nich jest bardzo banalnych, ale tego należy się spodziewać
po zespole takim jak my, nie? Ha ha! Będąc przez całe życie fanem
heavy metalu przeanalizowałem sfery okultyzmu i ciemną stronę
życia w ogóle. Jestem w tym naukowcem i tak, fascynuje mnie to. Czy
czczę szatana? Oczywiście!
Szatan rozkazuje mi we wszystkim co robię w codziennym życiu!
Jak
jest w waszym przypadku z częstotliwością grania live? Macie za
sobą jakieś spektakularne występy?
Graliśmy
średnio raz lub dwa w miesiącu, ale teraz chyba gramy dużo
częściej. Mamy szczęście, że ostatnio często dostajemy bardzo
dobre oferty koncertów. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim
zespołom, promotorom, prasie, wytwórniom i fanom, że pomogli nam
wykatapultować się na nowy poziom.
W
przyszłym roku przyjeżdżacie do Niemiec na kultowy festiwal Keep
it True. Przygotowujecie jakieś specjalne niespodzianki na ten gig?
Zagracie więcej koncertów w Europie?
Tak,
przyjeżdżamy. Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć! Jeżeli
coś zdradzę, to nie będzie niespodzianki! Haha! I tak, około tej
daty będziemy koncertować w całej Europie.
Night
Demon to trio. W wersji studyjnej raczej nie ma problemu. Jednak czy
podczas występów na scenie nie brakuje wam czasem drugiej gitary?
Naprawdę
myślałem, że też będę tego zdania, ale jesteśmy tak mocni jako
trio, że mogłoby to dodać zbyt dużo hałasu do tego co już mamy.
Plus, naszym znakiem towarowym jest styl, w którym gitara i bass
harmonizują ze sobą w sposób, który naprawdę dobrze działa.
Myślę, że gdybyśmy dodali drugą gitarę bylibyśmy jak większość
innych zespołów. Nigdy nic nie wiadomo, może kiedyś?
Rozmawialiśmy o tym. Sądzę, że chyba po prostu musielibyśmy mieć
odpowiednią osobę. Jestem pewny co do mocy trio, jaką
osiągnęliśmy.
Co
jak dotąd uważacie za wasz największy sukces?
Powiedziałbym,
że granie w zespole gdzie czuję się całkowicie komfortowo z tym,
co piszę, gram i śpiewam. Ta muzyka przychodzi mi tak naturalnie.
To po prostu jak oddychanie. To kompletne, dokładne wyrażenie. Poza
tym, powiedziałbym też, że otwieranie 3 koncertów dla Diamond
Head i Raven w tym październiku. Niewiele zespołów może
powiedzieć, że odbyli mini trasę z zespołami, które bezpośrednio
je zainspirowały.
Piszecie
już może jakieś kawałki z myślą o pełnej płycie? To
będzie ten sam styl co na EPce?
Całość
tworzenia piosenek na nowy album jest już zakończona. Wygląda na
to, że będziemy mieli 9 całkowicie nowych utworów.
Najprawdopodobniej nagramy ponownie niektóre piosenki z EPki. Czy
trafią na niego? Kto
wie? Może nie. Będzie
nagrywany w bardzo podobny sposób jak EP-ka, z odrobinę większą
uwagą skierowaną na szczegóły. Mamy innego perkusistę w zespole,
więc możemy brzmieć odrobinę inaczej rytmicznie.
Wszystkie
utwory zawarte na EPce prezentują niezwykle wyrównany i zajebiście
wysoki poziom. Możecie obiecać, że na pełnym albumie będzie tak
samo?
Obiecujemy,
że będzie lepszy. Myślę o EP-ce jak o Night Demonowej wersji
Soundhouse Tapes. To w zasadzie nasze demo. Ma nadal wspaniały
klimat, chociaż wyprodukowano ją bardzo szybko i w początkowym
stadium działania zespołu. Jesteśmy gotowi dać Wam pełny,
kompletny album.
Czego
możemy w przyszłości oczekiwać od Night Demon?
Mini
trasa po zachodnim wybrzeżu z Diamond Head, Raven i Volture. Nowy
album najprawdopodobniej zostanie wydany w marcu/kwietniu przyszłego
roku. Limitowana edycja EP-ki na kasecie wychodzi w UK w październiku
2013. Limitowana edycja 12” WP z bonusowym utworem wychodzi w
Niemczech prawdopodobnie zaraz po świętach. Występ na Keep It True
2014 w Niemczech. Europejska trasa z brytyjskim zespołem Amulet w
kwietniu/maju 2014. I co tam jeszcze wyjdzie pomiędzy.
To
już wszystko z naszej strony. Jeszcze
raz gratuluję świetnej EPki i ostatnie słowa zostawiam Wam.
Nigdy
nie porzucajcie swoich marzeń. Po prostu żyjcie swoim życiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz