Patan to nieznany mi wcześniej argentyński band, a „Poder”
to już ich piąta płyta. Istnieją już od 1991 roku, więc doświadczenie mają
nieliche. Nie wiem jak grali wcześniej, ale podejrzewam, że podobnie jak teraz,
a więc tradycyjny heavy metal. Szczerze mówiąc nie lubię opisywać takich płyt,
ponieważ ciężko jest znaleźć jakiś punkt zaczepienia. Nie ma tutaj nic co w
jakiś szczególny sposób by ją wyróżniało. Zdecydowana większość numerów jest
utrzymana w średnich tempach, utwory są oparte na tradycyjnych riffach,
momentami można wyczuć hard rockową nutkę. Gitary brzmią ciężko, a w solówkach
bardzo klasycznie, jest dużo dobrych melodii. Ogólnie rzecz biorąc kompozycje
pomimo pewnej toporności są udane i słucha się ich dobrze. Najbardziej
przebojowym i zarazem najlżejszym jest trochę amerykańsko brzmiący „Esclavo de
tu Piel”. Mi jednak przypadły do gustu bardziej ciężkie kawałki w rodzaju „Sin
Temor” czy „Viviendo a Pedazos”. Wokalista śpiewający po hiszpańsku ma mocny,
dobry głos doskonale uzupełniający muzykę. Jeśli miałbym znaleźć jakiś mankament to
byłaby to lekka nuda wkradająca się czasem podczas obcowania z tym krążkiem.
Podejrzewam, że w swoim kraju Patan jest konkretnym zawodnikiem, jednak na mnie
aż tak dużego wrażenia nie zrobili. „Poder” jest porządnym kawałkiem
klasycznego heavy metalu i może od czasu do czasu sobie go jeszcze posłucham.
4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz