O ile debiut tego hiszpańskiego bandu był po prostu dobrym heavy
metalowym krążkiem, to już epka wydana w 2 lata później
pozwalała myśleć, że kolejny pełny album może wznieść Wild na
wyższy poziom. kiedy wreszcie dane mi było przesłuchać „En
Tierra Hostil” wszystkie moje wcześniejsze przypuszczenia znalazły
potwierdzenie. Jest to wydawnictwo lepsze od debiutu praktycznie na
każdym. Zacznijmy od mocniejszego i selektywniejszego brzmienia,
dzięki któremu każdy utwór uderza w słuchacza dużo konkretniej.
Poza tym słychać zdecydowanie większą pewność i świadomość
muzyków zarówno w kwestii kompozytorskiej jak i wykonawczej. Nowe
kawałki są lepsze i ciekawsze, a sam materiał batdziej
zróżnicowany. Duży postęp dosięgnął też wokalistę. Javier
Endara śpiewa o wiele lepiej niż na jedynce i zyskał sporo
charyzmy, której mu niekiedy brakowało. Szczególnie przypadły mi
do gustu jego średnie rejestry, na których powinien się skupić
pomijając średnio udane góry. Szkoda, że po wykonaniu tak dobrej
roboty odszedł z zespołu. Powracając do zawartości krążka to
obok klasycznych power/heavy metalowych szybkich kompozycji w rodzaju
„El Cazadar”czy znanych z epki „La Noche del Pecado” i „Furia
en el Cielo”, mamy pewne urozmaicenia i nowości. Największym
zaskoczeniem jest z pewnością hard rockowy „Las Marcas del Amor”,
którego nie spodziewałbym się ze strony Wild. Kolejną zmianą w
porównaniu z poprzednikiem jest przesunięcie środka ciężkości z
Wielkiej Brytanii do Niemiec. W riffach jest zdecydowanie więcej
teutońskiej szkoły grania co doskonale słychać w acceptowskim
”Soy la Ley” czy kończącym całość monumentalnym, epickim
numerze tytułowym, który mnie rozpieprzył dokumentnie. Zajebisty
wałek i jak dla mnie numer jeden. Wyróżniłbym jeszcze melodyjny
„La Sombra del Terror” ze znakomitym refrenem i melodiami i
równie świetnym solo. Podsumowując Wild nie zmarnował tych 3 lat
przerwy między albumami. Muzycy dopracowali swoje umiejętności,
stali się lepszymi kompozytorami, a sam zespół jest teraz
mocniejszy i bardziej pewny siebie. Warto się nimi zainteresować,
bo heavy metal w ich wykonaniu zdecydowanie może się podobać.
4,8/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz