niedziela, 8 listopada 2015

Axis - No Man's Land (1988) (2015)

Opisywany tutaj Axis powstał w 1981 roku w stanie Wisconsin i był jednym z kilku bandów noszących to miano. Nie pomylcie ich też z najbardziej znanym niemieckim Axxis. „No Man's Land” z roku 1988 to zarazem debiut jak i jedyny krążek wydany przez grupę. Właśnie nakładem No Remorse ukazała się reedycja tego materiału. I bardzo dobrze, że tak się stało, gdyż jest to materiał ze wszech miar udany i zasługujący na ocalenie od zapomnienia.

Ogólnie rzecz biorąc muzykę graną przez Axis można określić jako tradycyjny heavy metal i będzie to chyba najbliższe prawdy. Najmocniejsze punkty to obok konkretnych gitarowych riffów i naprawdę ciekawego głosu wokalisty Douglasa, przede wszystkim znakomite melodie. Ju z pierwszy utwór „The King” rozpieprzył mnie swoim refrenem, a to tylko jeden z takich momentów na tym krążku. Podobnie jest w „Here Today, Gone Tomorrow” czy „Bewilderness”. Znakomite są też balladowy, przepełniony nostalgią „No Man's Land” czy heavy metalowy killer „Top of the Hill” albo Saxonowy „Road to Somewhere”. Obok tradycyjnie metalowych wałków są też bardziej hard rockowe momenty jak choćby „Line of Duty” czy . Płytę kończy kolejny zajebisty hit w postaci „Over the Edge”.

Axis ze swoim jedynym krążkiem jest dla mnie jedną z największych niespodzianek w ostatnim czasie i co najważniejsze „No Man's Land” słucha się tak znakomicie, że nie chce się jej wyciągać z odtwarzacza. Słychać, że zespół ten miał ogromną łatwość pisania świetnych melodii i komponowania po prostu bardzo dobrych numerów. Wielka szkoda, że tak potoczyły się losy Axis i nie nagrali już nic więcej, ale życzyłbym sobie, żeby wiele zdecydowanie popularniejszych zespołów nagrało chociaż jeden taki album Zdecydowanie polecam wszystkim tę reedycję i wracam do kolejnego odsłuchu. Oby jak najwięcej takich płyt.

5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz