Tym razem przyszło mi wystukać kilka zdań na temat zespołu dla
mnie całkowicie anonimowego. Po zasięgnięciu informacji z
przepastnych otchłani internetu dowiedziałem się, że ten
niemiecki zespół pogrywa już od 1996 roku z czego do 2005
występował pod nazwą Variety Law. Po zmianie szyldu już jako
Chain ReAction nagrali kilka epek po czym w 2014 roku nakładem Pure
Legend pojawił się, z pewnością długo wyczekiwany przez samych
muzyków album. Czy ktoś jeszcze z niecierpliwością i obgryzając
paluchy do krwi czekał na ten krążek? Podejrzewam, że poza
najbliższym otoczeniem zespołu nie bardzo. Chain ReAction rzeźbi
tradycyjny heavy metal z dużą dawką melodii. Gitarzysta Scott
Bolter grał na wczesnych materiałach Stormwarrior w tym na ich
debiucie, jednak niestety nie słychać tych wpływów w jego obecnej
grupie. „A Game Between Good and Evil” to album, który na pewno
nie przyniesie wstydu twórcom, ale też tłumów raczej porywać nie
będzie. Ot, poprawny heavy metal i tyle. Słucha się go całkiem
przyjemnie i bez uczucia zażenowania. Pojawia się trochę fajnych
melodii, a niektóre refreny nawet mogą się wgryźć na trochę
dłużej w ucho. Muzycy też umieją grać co przy takim stażu chyba
nikogo nie powinno dziwić. Jednak coś mi nie do końca w tym
pasuje. Chyba jednak brakuje mi trochę bardziej „metalowego”
klimatu, energii i drapieżności. Muzyka jest dla mnie jakaś taka
ugrzeczniona i zwyczajnie mnie nie porywa. Wokalistka Conny Bethke ma
dobry, mocny głos i umie śpiewać, ale znowu brakuje w tym
dynamiki. Do tego jak usłyszałem tekst do „Anthem for Humanity”
to aż rozbolały mnie zęby. Grafomania to mało powiedziane. Urósł
groźny konkurent dla „Imagine” Lennona, ta sama tematyka.
Wracając do muzyki to pomimo sporej liczby zarzutów z mojej strony
to jest to jak najbardziej słuchalny i całkiem niezły krążek.
Jego pechem jest to, że w dzisiejszych czasach wychodzą ogromne
ilości muzyki i żeby się przez to przebić trzeba być więcej niż
dobrym. Mimo wszystko części z was Chain ReAction podejdzie z
pewnością bardziej, więc jeśli lubicie tradycyjny heavy metal z
babeczką za mikrofonem, w którym słychać echa Accept, Saxon czy
Scorpions to możecie to spokojnie łyknąć.
3,5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz