czwartek, 11 kwietnia 2013

Prime Evil – Evilution (2012)


Nowojorski Prime Evil jest zespołem dość dobrze znanym miłośnikom amerykańskiego podziemia lat ’80 i w pewnych kręgach niemalże kultowym. Powstał w 1986 roku i między 87 a 92 nagrał 3 dema i singiel.. W 2002 roku nakładem Battlezone rec. należącej do Kinga Fowleya (Deceased, October 31) ukazała się kompilacja cd „Unearthed” zawierająca wszystkie materiały grupy. W 2011 roku Prime Evil powrócili do świata żywych i teraz możemy posłuchać pierwszych od 20 lat nowych nagrań. Jest to bardzo krótka płytka, bo trwająca zaledwie niewiele ponad 8 minut i zawierająca tylko 3 utwory. „Evilution” należy traktować jako rozgrzewkę przed pełno wymiarowym materiałem oraz jako przypomnienie się fanom. Sama muzyka to wypadkowa surowego, agresywnego Thrashu z intensywnością i brutalnością Death Metalu. Utwory są bardzo spójne stylistycznie, więc ciężko jest któryś wyróżnić. Tempa są na ogół szybkie, ale np w takim „Barbaric Rites” jest więcej zwolnień i ciężaru. Pomimo tego, że najdłuższy numer na płytce trwa 3.05 min. to dzieje się w nich naprawdę dużo. Masa riffów, solówki, urozmaicona gra perkusisty. Jest ciężko, brutalnie i agresywnie czyli tak jak według zapowiedzi miało być. Po wysłuchaniu tej epki pozostaje niedosyt i ochota na więcej. I chyba o to zespołowi chodziło. Sądząc po wypowiedziach członków zespołu są oni bardzo zdeterminowani by podbić metalową scenę. Nie wiem czy im się to uda, ale ten króciutki materiał wyostrzył mój apetyt. Z oceną i bardziej szczegółową recenzją poczekam na pełny album.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz