piątek, 3 kwietnia 2015

Death Magic - Too Hot to Roll ep (2013)

Włoski heavy metal znów w natarciu. Młoda kapela z Turynu atakuje debiutancką epką „Too Hot to Roll” i czyni to całkiem skutecznie. Słychać sporo bardzo wczesnego Iron Maiden z DiAnno, słychać Running Wild i sporo innych klasycznych nazw, a wszystko do podlane speedowym sosem. Same kompozycje nie są może wybitnie skomplikowane, a większość riffów słyszeliśmy już wcześniej, ale co z tego? Ważne, że słuchanie ich sprawia przyjemność i nie nuży ani nie wkurwia. Przeważają szybkie tempa i słychać, że makarony dobrze sobie radzą w takiej rozpędzonej wersji. Należy pochwalić też solówki, które są bardzo mocnym punktem tej płytki oraz fajne głębokie i naturalne brzmienie. Trochę irytuje mnie głos wokalisty, który za często piszczy lub pieje. Mimo wszystko da się wytrzymać choć preferuję jednak mocniejsze zaśpiewy. Ostatnio jednak nastąpiła zmiana na tej pozycji, więc zobaczymy jak zabrzmią z nowym gardłowym. Na program „Too Hot to Roll” składa się intro plus 4 długie utwory trwające pomiędzy 6 a ponad 9 minut. Jestem ciekaw czy utrzymają tę tendencję w przyszłości, bo boję się, że przy ponad godzinnej dawce mogłoby się wkraść pewne zmęczenie. Czy tak będzie to przekonamy się pewnie niedługo. Opisywany materiał ukazał się już w 2013 roku, więc najwyższa pora na jakiś nowy materiał Death Magic. Jak na debiut jest bardzo ok, ale liczę, że nowe utwory będą jeszcze lepsze.

4/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz