poniedziałek, 25 marca 2013

Stos - Jeźdźcy Nocy (2012)






Kolejny długo oczekiwany materiał. Tym razem jest to drugi album legendy polskiego Heavy, jaworzyńskiego Stos. Dostaliśmy naprawdę porządną dawkę muzyki, bo aż 73 minuty zawarte w 14 utworach. Na szczęście nie ma nudy. Są pewne delikatne niedostatki brzmieniowe jak trochę "pływające" talerze, wokal Ireny też czasami brzmi ja by dobiegał z drugiego pomieszczenia, ale to może być też tylko efekt mojej chorej wyobraźni. Te niuanse nie przeszkadzają w odbiorze materiału, a wręcz przeciwnie. Słuchając "Jeźdźców Nocy" mam wrażenie jakby ta płyta została nagrana zaraz po debiucie, w ogóle nie słychać upływu czasu. Na tej płycie na całe szczęście nie uświadczymy żadnej nowoczesnych patentów czy też nowinek technicznych. Dostajemy za to klasyczny polski Heavy Metal w najlepszym wydaniu i jest to w 100% Stos. Materiał jest bardzo przekrojowy, bo mamy tutaj zarówno utwory z lat '80, jaki utwory znane z różnych wydawnictw już po reaktywacji grupy w 21 wieku. Ciężko jest też jakieś wyróżnić. Większość refrenów zostaje w głowie na bardzo długo i ciężko się od nich uwolnić. Są kawałki szybsze i przebojowe jak "Heavy Metal", "Ludzie Ciemności" czy "Za Horyzont", bardziej epickie, zagrane w średnich tempach "Krajobraz po Bitwie", "Jeźdźcy Nocy" oraz balladowe "Wyrocznia", zadedykowany zmarłemu basiście Stos Januszowi Sołomie, przejmujący "Dla Janusza" oraz nową wersję klasyka "Ognisty Ptak" nagraną wspólnie z Grzegorzem Kupczykiem. Naprawdę znakomity album i bardzo pozytywne zaskoczenie. Mam nadzieję, że wszelkie nieszczęścia wreszcie zaczną ich omijać i zespół złapie dobry wiatr w żagle. Zdecydowanie na to zasługują.
5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz