Moja znajomość izraelskiej sceny
metalowej ograniczała się do tej pory do takich nazw jak Salem,
Orphaned Land czy Melechesh, a niedawno jeszcze pojawiły się Sonne
Adam oraz Hammercult i to by było na tyle. Jednak wszystkie
prezentują bardzo dobry poziom i są wartościowymi reprezentantami
swoich gatunków. Płyta „Heavy Weapons” pochodzącego z Hajfy
Switchblade to mój pierwszy kontakt z klasycznym heavy metalem
wywodzącym się z tej strony świata i muszę przyznać, że jest to
kontakt całkiem udany. Grupa istnieje od 2005 roku i ma na swoim
koncie 3 dema i aż 5 singli oraz omawiany tutaj debiutancki album
wydany pod koniec ubiegłego roku nakładem niemieckiej Killer Metal
rec. Płyta zaczyna się od mocnego uderzenia, bo tytułowy numer
pełniący rolę otwieracza jest chyba najlepszy na płycie.
Rozpędzony, energiczny z prostym i chwytliwym refrenem powoduje
szeroki uśmiech na pysku, a noga sama zaczyna wystukiwać rytm.
Reszta płyty jest wyrównana i trzyma dość wysoki poziom jednak
zawieszonej poprzeczki nie udaje się przeskoczyć. Styl Switchblade
można określić jako połączenie NWoBHM ze szczególnym wskazaniem
na Iron'ów oraz bardziej teutońskiego stylu w rodzaju Grave Digger
czy Accept. Wokalista, występujący pod ksywą Steinmetal, posiada
ciekawą barwę głosu kojarzącą się z młodym Dickinsonem i jego
również można zaliczyć do plusów. Ogólnie wszyscy muzycy
wywiązują się ze swoich zadań bez zarzutów. Sporo fajnych,
zagranych z energią i zapałem riffów, bardzo udane sola oraz
motoryczna sekcja rytmiczna z Harrisowskim basem. Brzmienie również
nie pozostawia nic do życzenia i jest odpowiednie dla tego rodzaju
grania. Natomiast trochę mi tutaj brakuje hiciorów. Jest poprawnie,
ale brakuje jakiegoś błysku, czegoś co by nie pozwalało oderwać
się od tych numerów. Poza znakomitym „Heavy Weapons” ciężko
by było wyłowić jeszcze jakąś perełkę. Może jeszcze
ewentualnie „Curse of the Fathers, Sins of the Sons”. Słychać,
że zespół posiada spory potencjał i jest szansa, by na kolejnych
albumach wzniósł się na wyższy poziom. Jak na debiut jest dobrze
z nadzieją, że na dwójce będzie bardzo dobrze.
3,9/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz