sobota, 30 lipca 2016

ADX - Non Serviam (2016)

„Non Serviam” to już 10 album paryskiego ADX, a jak dotąd nie udało im się zdobyć należnego rozgłosu poza granicami Francji. Może jest to „zasługa” francuskich tekstów? Możliwe, bo muzyka zawsze była na wysokim poziomie.
Nowy, wydany własnym sumptem krążek po prostu wyrywa z butów i jest w ścisłej tegorocznej czołówce. Muzycznie mamy tu do czynienia z power/speed metalem osadzonym z jednej strony w latach '80, a z drugiej ubranym we współczesne, potężne brzmienie. Jest tu wszystko czego oczekuję po takim graniu. Rozrywające riffy, rytmiczne zwolnienia, przy których nie można przestać machać banią, a do tego jeszcze fantastyczne melodie. Tak, właśnie te melodie są dla mnie najjaśniejszym punktem albumu. Nie ma w nich nawet krztyny cepelii, są w 100% heavy metalowe i sprawiają, że chce się słuchać tej płyty zapętlonej w kółko. Posłuchajcie choćby takich wałków jak „La Mort en Face”, „B-17 Phantom” czy „L'irlandaise”, po prostu coś pięknego. Bardziej thrashową twarz reprezentują „La Complainte du Demeter” i „Les Oublies”, z których i tak ten pierwszy jest cholernie melodyjny. Wokal Phila Grelaud jest mocny i lekko zachrypnięty co sprawia, że język francuski zupełnie nie drażni, a wręcz dodaje charakteru tym dźwiękom.
„Non Serviam słucha się doskonale jako całość, ale każdy numer z osobna także broni się świetnie. Francuzi nie tylko potrafią bardzo dobrze obsługiwać swoje instrumenty, ale są też rewelacyjnymi kompozytorami. Jestem przekonany, że ze wsparciem jakiejś większej wytwórni mogłoby być o tym krążku głośno, a tak niestety pewnie zostanie doceniona jedynie przez wiernych fanów i ludzi siedzących głęboko w podziemiu. Zresztą tak naprawdę w dupie mam to czy ktoś tego będzie słuchał czy nie. Ważne, że mi było dane poznanie tego krążka i tylko to się liczy. Jak dla mnie „Non Serviam” to album niemal doskonały w swojej kategorii, bezbłędny zarówno od strony kompozytorskiej jak i brzmieniowej. Oby ADX jeszcze nie raz w przyszłości uraczyli nas muzyką na tym poziomie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz