piątek, 13 czerwca 2014

Fallen Order - The Age of Kings (2014)

Stormspell rec przyzwyczaiła mnie do tego, że raczej nie ma lipy jeśli idzie o ich wydawnictwa i tym razem również jest git. Fallen Order pochodzą z Nowej Zelandii, powstali w 2005 roku i mają na koncie zaledwie jedno demo i tę debiutancką ep. Zespół gra tradycyjny heavy metal oparty na podwójnych gitarowych pasażach w stylu Iron Maiden lub Judas Priest z domieszką power metalu w klimacie Iced Earth. No i właśnie Fallen Order można nazwać nowozelandzką odpowiedzią na ekipę Jona Schaffera. Podobieństw jest sporo począwszy na klasycznym riffowaniu, poprzez epicką atmosferę, a na wokaliście Hamish’u Murray’u skończywszy. Jego sposób śpiewania i czasem barwa głosu przywodzi na myśl Barlowa, a momentami mam nawet dalekie skojarzenia z Ville Laihialą(Sentenced). W każdym razie gość jest chyba najjaśniejszym punktem zespołu. Śpiewa najczęściej niskim i głębokim głosem, ale jak trzeba potrafi też zaskoczyć falsetem. Kolejnym plusem jest bardzo dobre, dynamiczne, selektywne i świeże brzmienie, dzięki któremu możemy w pełni delektować się muzyką. Na płycie znajduje się 5 numerów z czego najlepsze są pierwszy „Stand Together” i ostatni, najdłuższy „The Age of Kings”, który jak dla mnie jest małym majstersztykiem. Reszta utworów jest dobra, ale nie powala tak jak te dwa wymienione. Na płycie panuje ciemnawa, podniosła atmosfera, która dodaje jeszcze większego smaczku tym kompozycjom. Słychać, że zespół potrafi komponować i posiada do tego wystarczające umiejętności techniczne. Pierwszy, bardzo udany krok już zrobili, teraz pozostaje tylko czekać na pełną płytę. Jeśli jeszcze bardziej rozwiną swój styl i utrzymają poziom numeru tytułowego to będzie bardzo srogo. Ja już zacieram łapy, a na razie wracam do słuchania „The Age of Kings.
5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz