Przez długi czas odwlekałem
konfrontację z tym materiałem, a to z tego względu, że niezbyt
błyskotliwa nazwa w połączeniu z kiczowatą okładką nie
nastrajały mnie zbyt optymistycznie. Jednak, gdy w końcu wziąłem
się za wałkowanie debiutu tych młodych Kanadyjczyków (i jednej
Kanadyjki) to nie mogłem przestać. „Curse of the Voodoo Queen”
to ogromne zaskoczenie i przede wszystkim po prostu znakomita muzyka.
Heavy metal prezentowany przez Iron Kingdom jest bardzo mocno
osadzony we wczesnych latach '80 z wieloma wycieczkami do lat '70 czy
nawet późnych '60. Posłuchajcie choćby takiego „Nightrider”.
Zespół pomimo tego, że czerpie z wielu źródeł prezentuje bradzo
zwarte heavy metalowe oblicze. Najwięcej tutaj słychać bogów z
Manilla Road. Śpiewający gitarzysta Chris Osterman momentami brzmi
jak Mark Shelton, a sama atmosfera tej płyty również przywodzi na
myśl legendarnych Amerykanów. Pomimo młodego wieku muzycy
prezentują bardzo wysoki poziom zarówno techniczny jak i
kompozytorski. Wypada wspomnieć, że na bębnach gra siostra
wokalisty, Amanda Osterman i wypada baaaardzo dobrze. Wielu facetów
mogłoby się od niej uczyć. Z tego albumu bije niesamowita
młodzieńcza energia i entuzjazm, które powodują, że słucha się
go z wypiekami na twarzy. Nie ma tutaj ani jednego słabego punktu.
Czy to będzie hymniczny „Legions of Metal”, tajemniczy i
niepokojący „The Heretic”, fantastyczny „From the Ashes',
energiczny, przepełniony zajebistą energią „Fired up”, który
brzmi jak połączenie dwóch numerów Manilli („Road of Kings” i
„Feeling Free Again”). Oprócz tego wspomniany już wcześniej
„Nightrider” oraz zostawione na sam koniec, prawdziwie epickie
monstrum czyli trwający 13 minut „Montezuma”. Muszę przyznać,
że ta płyta zrobiła niemałe spustoszenie w mojej głowie. Kapel
grających heavy na bardzo wysokim poziomie pojawiło się w ostatnim
czasie naprawdę sporo i to mnie niezmiernie cieszy. Jednak żadna z
nich nie gra w taki sposób jak Iron Kingdom co tylko świadczy na
korzyść Kanadyjczyków. Dobra, pora wrócić do słuchania „Curse
of the Voodoo Queen” co Wam również radzę uczynić.
5,2/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz