niedziela, 23 marca 2014

L'Impero Delle Ombre/Bud Tribe – Corvi Neri/Warrior Creed (split) (2013)

Tym razem przyszło mi opisać split dwóch włoskich grup, doomowego L'Impero Delle Ombre oraz heavy metalowego Bud Tribe. Oba zespoły mają już na koncie po kilka pełnych wydawnictw, odpowiednio dwa i trzy. Split ten ukazał się nakładem Jolly Roger rec. wyłącznie w wersji winylowej limitowanej do 250 sztuk. Jest to już drugie ich wspólne wydawnictwo. W 2008 roku ten sam label wypuścił płytkę, na której można było znaleźć po jednym utworze obu grup. Tym razem każda z kapel umieściła po 3 kompozycje w tym zremasterowane wersje tych z poprzedniego splitu. Uff, trochę to skomplikowane. Dobra, czas przejść do sedna. Pierwsza część płyty należy do doomowców zwących się Imperium Cieni, bo tak należy tłumaczyć ich nazwę. I trzeba przyznać, że nad tymi utworami unosi się atmosfera starych horrorów, a nastrój i brzmienie również kojarzą się zdecydowanie z doom metalem. Jednak oprócz tego jest tu naprawdę sporo szybkich heavy metalowych temp, momentami lekko progresywne, kosmiczne motywy oraz klawisze przypominające przełom lat 60/70. Do tego wszystkie kawałki są zaśpiewane po włosku co nie każdemu może przypaść do gustu. Ogólnie L'Impero Delle Ombre pozostawia całkiem pozytywne wrażenie, jednak bez wodotrysków. Druga strona należy do Bud Tribe, czyli zespołu, który założył wokalista Daniele „Bud” Ancillotti w 1994 roku po odejściu ze Strana Officina. Resztę składu od początku istnienia tworzą ci sami ludzie. Trzy utwory zawarte na tym splicie to poprawne heavy metalowe łojenie, którego słucha się miło, ale nie pozostawia po sobie wiele. Może się podobać rozpędzony, klasyczny heavy, z fajnymi solówkami jaki zespół prezentuje w „Star Rider”, czy bujający, bardziej hard rockowy z dobrym feelingiem „Rule the Lightning”. Natomiast „Warrior Creed” pomimo poprawności jest zbyt przeciętny i trochę jednak męczy bułę. Poprawność to jest chyba dobre określenie na ich granie. Wszystko jest na swoim miejscu, tylko brakuje błysku i czegoś czym by byli w stanie zainteresować słuchacza na dłużej. Tak więc podsumowując to chyba odrobinę ciekawiej zaprezentował się L'Impero Delle Ombre ze względu na trochę większą oryginalność i ciekawsze kompozycje. Split ten należy traktować jako ciekawostkę dla kolekcjonerów wszelakich winylowych wydawnictw. Można posłuchać, ale na pewno nie jest to niezbędne do życia.


3,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz